Kilkadziesiąt razy w ciągu minionej doby interweniowali strażacy w zalanych domach i gospodarstwach na Lubelszczyźnie. Według zapewnień służb wojewody woda w rzekach i na polach powinna już powoli opadać.
– Interweniowaliśmy w miejscowościach Strupień Duży, czy Kulik w gminie Siedliszcze – mówi st. Kpt. Tomasz Ważny ze straży pożarnej w Chełmie.
– To miejsca, gdzie bardzo często mamy interwencje, po prostu tam jest takie ułożenie terenu, że woda spływając z góry zalewa częściowo gospodarstwa.
Rzeka Wieprz przysporzyła dużo kłopotów mieszkańcom gminy Jeziorzany w powiecie lubartowskim i w gminie Baranów w powiecie puławskim. Tam Wieprz zalał kilkanaście gospodarstw i kilka dróg.
- W Krasnymstawie rzeka przekroczyła stany alarmowe o 22 cm – informuje Józef Klajda, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.
- We wtorek sytuacja powinna się uspokajać, w prognozach pogody nie ma mowy o deszczach. Gdyby przyszła ulewa, to mogłoby nam grozić wylanie Wieprza – dodaje.
Przy wschodniej granicy Bug wylał w okolicach Włodawy. Woda zalała drogę do wsi Kolemczyce. Taka sytuacja powtarza się tam co roku.