Gdzie najłatwiej popsuć zawieszenie – tuż za Dworem Anna w Jakubowicach Konińskich. Dziury są tak olbrzymie, że zmuszają kierowców do maksymalnego zwalniania i jazdy slalomem. W przeciwnym razie, wizyta u mechanika jest pewna.
– Biegnie ona z Lublina przez Jakubowice Konińskie aż do Majdanu Krasienińskiego. Począwszy od Dworu Anna aż do skrzyżowania z drogą wojewódzką 809 stan jej nawierzchni jest po prostu katastrofalny. To prawdziwy poligon. Czegoś takiego nie ma na żadnej okolicznej drodze gruntowej – mówi Radosław Rudy, mieszkaniec Krasienina.
– Ta droga od lat jest w złym stanie. W 2011 przeprowadzono remont nawierzchni, ale obejmował on tylko wybrane fragmenty. – Kierowcy wiedzą, że to doskonały skrót dla wyjeżdżających z Lublina w kierunku Warszawy, co powoduje, że w niektóre dni panuje tam bardzo wzmożony ruch. Ponadto, powstaje tam coraz więcej domów i siłą rzeczy coraz więcej osób uczęszcza tą drogą – dodaje Rudy.
– Doskonale zdajemy sobie sprawę ze złego stanu tej drogi. Niestety, nie mamy pieniędzy na jej remont. Wystąpiliśmy o środki zewnętrzne, ale na razie nie ma żadnego odzewu – mówi Robert Wójcik, wicestarosta lubelski.
– Oczywiście, załatamy dziury, jak tylko ruszą wytwórnie masy bitumicznej – obiecuje wicestarosta. Jak obliczyli urzędnicy za Starostwa Powiatowego, na doprowadzenie dróg w powiecie lubelskim do średniego stanu technicznego potrzeba 250 mln zł! – Tymczasem, rocznie na drogi wydajemy 10 milionów złotych – dodaje Robert Wójcik.
Jednak te argumenty nie trafiają do mieszkańców. – Niezrozumiałe jest dla mnie to, że powiat tak traktuje swoich mieszkańców. Czy tak właśnie ma w niedalekiej przyszłości wyglądać moja droga do Lublina? Czy może ja i moi sąsiedzi mamy jeździć na zakupy do Puław lub do Lublina, ale przez Garbów? – zastanawia się Radosław Rudy.