W Kozakach (powiat biłgorajski) stoi 12 domów. A w siedmiu mieszkają ludzie noszący nazwisko Kozak.
- Trochę młodych wprawdzie ostatnio wyjechało do pracy w Anglii czy Irlandii, ale też kilku małych Kozaków przybyło - chwali się Eugeniusz Kozak z Kozaków. - Kozaki to we wsi prawdziwa potęga!
Miejscowi zapewniają, że mimo tego samego nazwiska o pomyłkach nie ma mowy. Listonosz też już "nauczył się” wszystkich Kozaków. W razie wątpliwości są - jak w Tatrach - przydomki. We wsi żyje m.in. Stefan Kozak "z Górki” (ojciec dziesięciorga Kozaków) oraz Stefan Kozak "Biały” (ma czwórkę pociech). Jest Tadeusz Kozak (ojciec pięciu Kozaków) zwany "Pszczelarzem”.
Najgorzej mają przyjezdni. - Czasem trafiają do Komana, bo jest nas tu
12 - mówi Tymoteusz Koman. - Nie trzeba się tym przejmować. My tu we wsi wszyscy "skozaczeni”. Każdy miał przecież przodka Kozaka. A jak wiadomo, Kozak Kozakowi oka nie wykole.
Przyznaje to Agnieszka Kozak, młodziutka żona Arkadiusza Kozaka. - Dlaczego? - śmieje się. - Bo nie ma to jak między Kozakami.