Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
XVIII-wieczna rezydencja Potockich w Olesinie (gm. Kurów) umiera. Ale ani gmina nie chce go sprzedać, ani nie wie, co zrobić z zabytkowym budynkiem.
Park i pałac przedstawiają żałosny obraz. Gęste zarośla. Okna zamurowane, elewacja pomazana przez grafficiarzy. - Przejęliśmy pałac jako mienie komunalne - wyjaśnia Stanisław Wójcicki, wójt gminy Kurów. - Przez pewien czas szukaliśmy nabywców. Nawet sporządzony był akt notarialny na rzecz byłych żołnierzy Batalionów Chłopskich, którzy chcieli tu założyć dom spokojnej starości. Jednak, nie mieli środków i pałac wrócił
do gminy.
Innym pomysłem było zlokalizowanie w pałacu gimnazjum. Został przygotowany projekt, ale ostatecznie Rada Gminy postanowiła zrealizować dobudowę
do już istniejącej szkoły.
- Rada odrzuciła projekt sprzedaży - mówi wójt. - Chcieliśmy wydzielić pałac od zespołu parkowego, żeby mieszkańcom umożliwić korzystanie z niego, a wędkarzom łowienie ryb w przylegających stawach. Ale tak nie można. Problemem jest także to, że koło wędkarskie dzierżawi stawy.
Ale gminie brakuje nie tylko pomysłu na pałac. Problemem są także pieniądze na jego remont. - W latach 2004-2006 były tak małe środki unijne,
że nie można było myśleć o renowacji zabytku. Mam nadzieję, że kolejne lata przyniosą więcej środków - mówi wójt.
Tylko że najpierw trzeba będzie wyłożyć własne, a później ubiegać się o zwrot. No i mieć koncepcję co do przeznaczenia obiektu.
do gminy.
Innym pomysłem było zlokalizowanie w pałacu gimnazjum. Został przygotowany projekt, ale ostatecznie Rada Gminy postanowiła zrealizować dobudowę
do już istniejącej szkoły.
- Rada odrzuciła projekt sprzedaży - mówi wójt. - Chcieliśmy wydzielić pałac od zespołu parkowego, żeby mieszkańcom umożliwić korzystanie z niego, a wędkarzom łowienie ryb w przylegających stawach. Ale tak nie można. Problemem jest także to, że koło wędkarskie dzierżawi stawy.
Ale gminie brakuje nie tylko pomysłu na pałac. Problemem są także pieniądze na jego remont. - W latach 2004-2006 były tak małe środki unijne,
że nie można było myśleć o renowacji zabytku. Mam nadzieję, że kolejne lata przyniosą więcej środków - mówi wójt.
Tylko że najpierw trzeba będzie wyłożyć własne, a później ubiegać się o zwrot. No i mieć koncepcję co do przeznaczenia obiektu.
