Lekarze podejrzani

Lekarze uważają, że są niewinni. Do pierwszego zdarzenia doszło przed trzema laty, do drugiego w ubiegłym roku. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy oba miały podobny przebieg. Lekarze przeprowadzili u kobiet cesarskie cięcia. Pomimo reanimacji - noworodków nie udało się uratować.
Zakład Medycyny Sądowej AM w Poznaniu wydał w tej sprawie opinię. - Biegły dopatrzył się nieprawidłowości w postępowaniu lekarzy - mówi prokurator Jadwiga Nowak z Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Nowak nie chciała podać kwalifikacji prawnej przestępstwa, które zarzucono lekarzom.
- Mogę tylko powiedzieć, że chodzi o niedopełnienie obowiązków w procesie leczenia - stwierdziła.
Lekarze nie przyznali się
do popełnienia zarzucanych im czynów. Złożyli wniosek o uzupełnienie opinii
przez biegłego. Jego nowe stanowisko powinno zostać opracowane w przyszłym miesiącu. Po jego otrzymaniu prokuratura zdecyduje,
czy sprawa zakończy się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia czy też umorzeniem postępowania.
- Kojarzę sprawę i uważam, że nie należy się tu dopatrywać niedopełnienia obowiązków przez
lekarzy - mówi prof. Jan Oleszczuk, wojewódzki konsultant ds. położnictwa i ginekologii. - W świdnickim szpitalu na tym oddziale pracują dobrzy lekarze.
(er, step)