Choć od centrum Lublina dzieli nas 10 km, to pokonanie tego dystansu komunikacją publiczną zajmuje godziny – skarżą się mieszkańcy gminy Niemce. O rozwiązaniu ich problemów dyskutowano we środę w Urzędzie Gminy Niemce.`
– Najgorzej jest w dni wolne od pracy. Jedna firma zrezygnowała z obsługiwania linii, a drugi przewoźnik zatrzymuje się tylko na wybranych przez siebie przystankach – dodaje pani Magdalena.
Mieszkańcy wytykają również to, że busy są za małe i nie zawsze wszyscy oczekujący zostają zabrani z przystanków. – To naprawdę średnia przyjemność stać na przystanku, marznąć, mając nadzieję, że któryś bus mnie zabierze – żali się jedna z kobiet.
We środę w Urzędzie Gminy odbyło się specjalne spotkanie w tej sprawie. – Na trasie Lublin-Krasienin-Kawka usługi przewozowe nie zadowalają mieszkańców – zaznacza Krzysztof Urbaś, wójt Niemiec. – Nie jesteśmy przeciwni żadnej z firm transportowych, ale wszystko spada na nasze barki. Do nas ludzie przychodzą ze skargami.
W spotkaniu uczestniczyli przewoźnicy, pracownicy Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie i Urzędu Marszałkowskiego.
– Jednej z firm już w kwietniu ub. r. wygasło zezwolenie na wykonywanie kursów – tłumaczy Grzegorz Malec z ZTM. – W listopadzie złożył wniosek o wydanie pozwolenia.
Przewoźnicy nawzajem wytykali sobie błędy. – Musieliśmy zmniejszyć ilość kursów, bo zdarzały się sytuacje, że kierowca z innej firmy wyprzedzał nasz autobus na trasie i zabierał nam pasażerów – mówił przedstawiciel jednego z przewoźników.
Rozwiązanie jest jedno. – Trzeba spotkać się i ustalić jak jeździć – podpowiada Mariusz Szabała z Inspekcji Transportu Drogowego, która kontroluje przewoźników.
Być może problemy komunikacyjne gminy Niemce zostaną rozwiązane jeszcze w tym miesiącu.