Więzienie w Opolu Lubelskim już "wyszło z ziemi”. Na razie na budowie pracuje ok. czterdziestu osób, z czego połowa z Opola Lubelskiego i okolic. - Niebawem, gdy zaczniemy wznosić budynki, pracę znajdzie znacznie więcej osób - obiecuje Krzysztof Kozioł, dyrektor Biura ds. Komunikacji firmy Budimex Dromex, generalnego wykonawcy.
Inwestycja warta jest około 80 mln zł i choć jest realizowana od dwóch miesięcy, na niedzielę zaplanowano wmurowanie kamienia węgielnego i przyjazd Jacka Pomiankiewicza, dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Mieszkańcy Opola Lubelskiego i okolic mają nadzieję, że w więzieniu znajdą pracę. Spośród ok. 250 miejsc, co najmniej 170 przypadnie miejscowym.
- Na początku będą to strażnicy oraz pracownicy administracji i obsługi - mówi major Artur Nowosad, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie. - Ale z czasem nawet kadra kierownicza może pochodzić z powiatu opolskiego.
- W rzeczywistości będzie potrzeba więcej miejsc pracy - uważa Dariusz Wróbel, zastępca burmistrza Opola Lubelskiego. - Trzeba będzie wzmocnić obsadę opolskiej policji i sądu. Poza tym do skazanych w odwiedziny będą przyjeżdżać rodziny i znajomi - będą musieli się gdzieś zatrzymać i coś zjeść. Już dziś, gdy trwa budowa, miejskie hotele są pełne. Będzie to również spory rynek zbytu dla miejscowych rolników.