Urodzeni w zimie częściej chorują na schizofrenię. Zaburzenia lękowe prześladują osoby z miesięcy jesiennych.
W styczniowym numerze "New Scientist” podsumowano badania naukowców, którzy sprawdzali związek daty urodzin człowieka z podatnością na choroby psychiczne.
Dr Marek Domański, psychiatra, ze Szpitala Neuropsychiatrycznego w Abramowicach, z ciekawością i akceptacją podchodzi do doniesień. - Światło, pory roku, strefy klimatyczne mają wpływ na przebieg depresji i zaburzeń afektywnych. Niewykluczone że podobne zależności można wyprowadzić także w fazie płodowej człowieka - ocenia.
Brytyjski psychiatra wysnuł zależność między większą liczbą samobójstw popełnianych wiosną a hormonem o nazwie melatonina. Osoby urodzone wiosną, zostały poczęte w sierpniu-wrześniu. Ich rozwój przypadał na miesiące z małą ilością słońca. Niedobór światła słonecznego organizm matki rekompensował produkowaniem większej ilości melatoniny. To mogło zaburzyć rozwój układu nerwowego dziecka, zwiększając tendencje samobójcze u takiej osoby.
A jak tłumaczą anoreksję? Ludzie z anoreksją zostali poczęci w miesiącach słonecznych. Mają matki również obciążone anoreksją. Dla anorektyków ciepła pora to jedyny czas, kiedy ich organizm ma najwięcej energii i mobilizuje się do reprodukcji.
Z dystansem do najnowszych doniesień podchodzi dr Szczepan Mrugała z Zakładu Meteorologii i Klimatologii UMCS. - To jak z kawą i czerwonym winem. Oceny zmieniają się co dwa lata - porównuje.
Co do jednego dr Mrugała nie ma wątpliwości: do wpływu pór roku, miesięcy oraz pogody na ludzki organizm. - Najlepiej czujemy się latem, pod warunkiem że temperatura nie przekracza 30 stopni - mówi. - Najgorzej jest wiosną będącej zwykle początkiem chorób psychicznych lub nowotworowych. W pogodzie decydujące znaczenie ma ciśnienie. Niskie oznacza małą dostawę tlenu, bez którego mózg źle funkcjonuje.