9 mln zł nie wydał wojewoda lubelski na inwestycje w przejścia drogowe na Lubelszczyźnie - stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. - Po prostu zrobiliśmy oszczędności - tłumaczą w Urzędzie Wojewódzkim.
Z przesłanej dzisiaj z NIK informacji wynika, że wojewoda lubelski nie wykorzystał 9 mln zł na inwestycje realizowane przez Lubelski Zarząd Przejść Granicznych (LZPG) w Chełmie.
- Żadne pieniądze nie zostały zmarnowane, wprost przeciwnie - podkreśla Małgorzata Tatara rzecznik wojewody. I tłumaczy: - Mieliśmy w budżecie zabezpieczone 9 mln zł. Jednak wydaliśmy mniej. Trudno nam robić z tego zarzut.
Na czym zaoszczędził LZPG?
Na różnicach kursu walut (np. 441 tys. zł przy budowie przejścia drogowego w Hrebennem) i przetargach (np. 900 tys. zł na robotach i zakupach inwestycyjnych).
Dodatkowo część pieniędzy należała do tzw. środków niewygasających, przez co ich wydanie można było przesunąć na następny rok (ponad 3 mln zł na przejście w Dorohusku).
W czasie objętym kontrolą najwięcej prac było prowadzonych na przejściach granicznych z Białorusią i Ukrainą. Po modernizacji i rozbudowie w 2007 roku oddano do użytku przejścia w Dorohusku i Hrebennem (łącznie z terminalem odpraw weterynaryjnych i fitosanitarnych).