Nie będzie tysiąckrotnych podwyżek za mieszkanie. Posłowie zdążyli przed końcem roku z nowelizacją Ustawy o ochronie praw lokatorów i określili górną granicę czynszów.
W samym Lublinie, w podobnej sytuacji jak pani Marta, jest około 3 tysięcy osób. Wszyscy z niepokojem wyczekiwali na decyzję Sejmu, która zmieniłaby niekorzystne dla nich zapisy.
- Właściciele budynków są zainteresowani tylko tym, żeby od lokatorów ściągnąć jak najwięcej pieniędzy - mówi Wiesław Orlicz, prezes Stowarzyszenia Lokatorów w Lublinie. - Otrzymujemy sygnały świadczące o tym, że przygotowywane są wypowiedzenia starych umów najmu po to, by w nowych obowiązywały już wyższe opłaty.
Wszystko wskazuje na to, że większość z nowych umów trafi do szuflady. Tuż przed świętami posłowie stwierdzili, że nie ma mowy o nieograniczonych podwyżkach. Wzrost czynszów jest dopuszczalny, ale maksymalnie 10-procentowy. Lepsze to, niż nic - komentują decyzję posłów lokatorzy. A co na to właściciele kamienic?
- Duże podwyżki i tak nie miałyby sensu - twierdzi Adam Łukasik, prezes lubelskiego Stowarzyszenia Właścicieli Kamienic. - Już dzisiaj są problemy z płaceniem.