Króliki z gospodarstwa w pobliżu Wojciechowa zabiło najprawdopodobniej dzikie zwierzę. Takie są wnioski po sekcji królików przeprowadzonej na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie.
Trzy z uśmierconych królików badał dr Piotr Listos z Katedry Anatomii Patologicznej Uniwersytetu Przyrodniczego.
- Przyczyną śmierci były rozległe urazy wielonarządowe - mówi dr Listos. - Na ciele zwierząt były widoczne ślady ran kąsanych. Urazy wielonarządowe prawdopodobnie powstały w mechanizmie bardzo silnego ugryzienia zwierzęcia oraz potrząsania i uderzania ciałem królika.
Te obrażenia nie są charakterystyczne dla żadnego zwierzęcia. - Na pewno jest to zwierzę silne i na swój sposób dzikie,- mówi dr Listos. I dodaje: Na podstawie badania sekcyjnego i okoliczności, w jakich zginęły króliki, można stwierdzić, że zwierzę, które tego dokonało było drapieżnikiem.
Zdaniem lekarza weterynarii, nie można jednak wykluczyć, że wszystko mógł upozorować jakiś chory człowiek. Zdaniem urzędników z gminy Wojciechów, którzy zajmują się tą sprawą, króliki mógł zagryźć pies. Trwają jego poszukiwania.