Po 180 latach na górę Parchatkę wróciły trzy krzyże. Kiedyś stanęły tam za sprawą księżnej Izabeli Czartoryskiej. Dziś to zasługa grupki zapaleńców i strażaków z Bochotnicy i Wierzchoniowa.
- Środkowy waży pół tony. Ale postawiliśmy go bez żadnych komplikacji - informuje Andrzej Pawłowski z Kazimierskiego Parku Krajobrazowego, który w archiwach dokopał się zapomnianej historii krzyży.
Fundatorką krzyży na górze Parchatce była Izabela Czartoryska, mecenas sztuki, pisarka, wielka patriotka, założycielka pierwszego polskiego muzeum w Puławach w świątyni Sybilli. Wystawiła je na pamiątkę śmierci swej wychowanicy Zofii z Matuszewiczów Kickiej.
- Księżna chciała wydać Zosię za swojego syna Adama Jerzego. Zosia była uboga, kroił się mezalians. Książę ożenił się z kim innym. Zosia wyszła za mąż za Ludwika Kickiego. Urodziła dwoje dzieci. Pierwsze zmarło kilka miesięcy po urodzeniu, a podczas następnego porodu odeszła też Zofia. Było to 5 grudnia 1822 r. w Warszawie - relacjonuje Pawłowski. To on wpadł na pomysł, żeby przywrócić krzyże Parchatce.
Do pomysłu zapalił się ks. Tomasz Lewniewski, proboszcz parafii pw. św. J. Chrzciciela i Bartłomieja w Kazimierzu i szef Fundacji "Kazimierska Fara”. Namówił na projekt Konrada Kuczę-Kuczyńskiego z Politechniki Warszawskiej. Krzyże wykonane zostały w warsztacie ciesielskim Edwarda Czarneckiego z Uściąża. Drewno podarował Rolniczy Zakład Doświadczalny "Kępa” z Puław.
- Główny krzyż nawiązuje do pastorału papieskiego Jana Pawła II. Mniejsze boczne do dwóch zmarłych córeczek Zosi Kickiej - objaśnia ks. Lewniewski. - Jeżeli znajdą się pieniądze na zamontowanie na ramionach krzyży baterii słonecznych, dębowa Golgota widoczna będzie również nocą - dodaje Pawłowski.
Wolontariusze kończą teraz porządkowanie terenu. Anna Soria wraz z uczniami Zespołu Szkół im. J. Koszyc-Witkiewicza przygotowuje inscenizację opowiadającą o przyjaźni Izabeli Czartoryskiej i Zosi Kickiej. Premiera na górze Parchatce planowana jest na17 października. Krzyże zostaną poświęcone. O terminie uroczystości poinformujemy naszych Czytelników.