Według nieoficjalnych statystyk policyjnych powiat janowski to najbezpieczniejsze miejsce w regionie
W ubiegłym roku na terenie powiatu janowskiego zanotowano spadek ilości niektórych przestępstw nawet o ponad 80 proc. Wskaźnik zagrożenia przestępczością liczony na 10 tysięcy mieszkańców wynosi tu 153,5. To najniższy wynik w województwie gdzie średnia wynosi 263,5. Dla porównania najwyższy jest w Lublinie i wynosi 445,5.
- Tych statystyk nie można ze sobą porównywać, bo byłoby to krzywdzące. Lublin generuje połowę wszystkich przestępstw w całym województwie - wyjaśnia Janusz Wojtowicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
W 2006 roku z ulic powiatu janowskiego ukradziono tylko jeden samochód, podczas gdy rok wcześniej aż sześć. Janowscy policjanci nie odnotowali w swoich statystykach najcięższych rodzajów przestępstw - to znaczy nie było zabójstw ani gwałtów. Zgłoszono policji jedynie cztery rozboje, 28 przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu ( np. pobić) i 101 kradzieży.
- Bez problemu można wieczorem wyjść na ulicę i pospacerować - mówi pan Zygmunt, który na doświadczenie bo dużo spacerujący ulicami Janowa ze swoim psem.
Wielu mieszkańców podkreśla że Janów jest spokojny, bo to małe miasto i ludzie się znają.
- Zaraz byłoby wiadomo, kto nabroił i gdzie go znaleźć. Sam nie pamiętam, żeby mi ktoś cokolwiek ukradł - dodaje pan Marcin, sprzedawca w sklepie.
Janowianie podkreślają, że mundurowych z policji i straży widać na ulicach miasta i w mniej bezpiecznych miejscach.
- To zasługa sprawnej organizacji, dobrej współpracy policji z samorządami i to, ze władze lokalne dostrzegają problemy przestępczości - podkreśla Bogumił Polikarski, komendant powiatowy policji w Janowie Lubelskim.
Ale tak zupełnie w Janowie dobrze nie jest. Jak każde miasto również i Janów boryka się z problemem narkotyków.
- Narkotyki to taka dziedzina przestępczości, gdzie w miejsce zlikwidowanej szajki pojawia się następna. Cały czas mamy to na uwadze. Dlatego cieszę się z planów samorządu, który chce finansować monitoring miejski i dołożyć pieniądze do zakupu fotoradarów - dodaje Polikarski.