Inscenizacja przypomniała mieszkańcom Lublina wydarzenia sprzed 305 lat. W niedzielny wieczór ulicami przeszła historyczna procesja. Uczestnicy z pochodniami wyruszyli spod bazyliki oo. Dominikanów w kierunku Bramy Grodzkiej, aż do Rynku.
- Już od dwunastu lat bronię Lublin przed pożarem i świetnie mi to wychodzi - mówi Ziemowit, który wcielił się w rolę przeora Dominikanów.
Pożar Lublina wybuchł 2 czerwca 1719 od uderzenia pioruna w słomiany dach jednego z domów w dzielnicy żydowskiej. Pożoga ogarnęła większą część Lublina. W najbardziej dramatycznym momencie uliczkami miasta ruszyła procesja dominikanów z relikwią Drzewa Krzyża Świętego.
Organizatorem inscenizacji było Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej.