Ponad 4 tysiące złotych musi oddać cierpiący na wrodzoną chorobę oskrzeli Tomasz Krężołek z podlubelskiej Niedrzwicy Kościelnej. ZUS uznał, że pobierając rentę i dorabiając jako strażnik o 24 złote przekroczył próg przychodów. 35-latek pracować już nie może. Jest tak chory, że jedynym ratunkiem jest przeszczep płuc.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Marzeń mam dużo. Przede wszystkim chciałbym mieć nowe płuca – mówi Tomasz Krężołek, który urodził się z chorymi oskrzelami. – Chciałbym, żeby mama w nocy nie płakała, żeby szeptem z tatą nie rozmawiali. Żeby się o mnie już nie martwili.
Obecnie pan Tomasz jest zdany na pomoc innych. Choroba, z którą zmaga się od dziecka postępuje. Krężołek właśnie wrócił ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, w którym był hospitalizowany na oddziale transplantacyjnym.
„35-letni pacjent z przewlekłą, całkowitą niewydolnością oddechową w przebiegu rozstrzeni oskrzeli (zespół Williamsa-Campbella) przyjęty na oddział z ewentualną kwalifikacją do leczenia transplantacją płuc” – czytamy w karcie chorego.
Decyzja o wstępnej kwalifikacji już zapadła. Jednak aby pan Tomasz został wpisany na aktywną listę potencjalnych biorców płuc musi przejść jeszcze szereg badań. Czeka go również kosztowne leczenie stomatologiczne. – Lekarz powiedział mi, że jeśli nie będę miał jednego z badań to nie zostanę wpisany na listę oczekujących – przyznaje pan Tomasz.
35-latek utrzymuje się tylko z renty socjalnej. Dodatkowo przez ostatnich 8 lat, do lipca br. dorabiał jako strażnik. – Ostatnie 2 lata to już była taka wegetacja ze względu na stan zdrowia, ale broniłem się, jak mogłem, żeby jeszcze jakieś dodatkowe pieniądze zarobić. Inaczej na leki by mi nie wystarczyło.
Okazało się jednak, że próbując związać koniec z końcem pan Tomasz narobił sobie kłopotów. – Bo o 24 złote przekroczyłem limit przychodów – wylicza pan Tomasz.
Z tego powodu ZUS wypłaca mu teraz niższą rentę. Mężczyzna od 2012 r. ma bowiem do spłaty blisko 4,3 tys. zł z tytułu „nienależnie pobranych świadczeń z ubezpieczeń społecznych”. – Przez te potrącenia otrzymuję tylko 520 zł – mówi.
– W skali miesiąca są to niewielkie kwoty, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że nawet one mogą być pewnym obciążeniem. W takiej sytuacji można złożyć do ZUS-u wniosek o zmniejszenie raty. Przy ocenie wniosku bierzemy pod uwagę sytuację materialną rencisty i jego rodziny – wyjaśnia Małgorzata Korba, rzecznik lubelskiego oddziału ZUS.
– Synowi dodatkowe pieniądze by się przydały, tymczasem jeszcze z tego co ma, musi oddać – martwi się Irena Krężołek, matka 35-latka. – Bardzo pomagają mu przyjaciele. Organizują zbiórki. Są wspaniali.
Jak pomóc?
Pan Tomasz jest podopiecznym Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”. Osoby, które chcą mu pomóc mogą wpłacać darowizny na nr konta 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 tytułem: „na leczenie Tomasza Krężołka 773/K”