Nawet kilkanaście centymetrów na dobę podnosi się poziom największych rzek w naszym regionie. Topniejącego śniegu nie ma już wiele, ale synoptycy zapowiadają opady deszczu i deszczu ze śniegiem.
W tej chwili najgorzej jest na Bugu. W Dorohusku, Włodawie i Krzyczewie rzeka przekracza już stany ostrzegawcze i niebezpiecznie zbliża się do alarmowych. – Pamiętajmy jednak, że taką sytuację na Bugu obserwujemy od dłuższego czasu. To wynika m.in. z charakterystyki tej rzeki – wyjaśnia Stańczyk.
W poprzednich latach Bug wylewał właśnie wiosną. Zagrożone podtopieniami są miejscowości położone najbliżej rzeki, zwłaszcza w gminach Hanna i Wola Uhruska, a także w okolicach Włodawy.
Systematycznie przybiera też Wisła, ale na całej długości tej rzeki w naszym regionie do przekroczenia poziomu ostrzegawczego brakuje jeszcze ok. 2 metrów, choć z gór spływa do nas nieco wyższa fala.
– Na razie nie ma groźby wylania rzek i podtopień – podkreśla szef Centrum Zarządzania Kryzysowego. – Wahania poziomu wody, które obserwujemy teraz, wynikają z tego, że rozmarza ziemia i topią się resztki śniegu. Na szczęście tego zalegającego śniegu nie ma już dużo.