47-letni Antoni Czupryn z Chojna Nowego pod Chełmem jest jedną z sześciu osób, które są najbardziej poszkodowane w środowym wypadku autokaru we Francji. Ma przebite płuco. Ale jeszcze dziś wróci do Polski.
- Mężczyzna najpóźniej dziś wróci do Polski - zapewnia Marek Paszt, współwłaściciel firmy Polonia Transport, do której należy autokar. - Razem z inną osobą przebywającą w szpitalu i dwoma pasażerami, którzy chcieli wrócić do kraju, zostanie przetransportowany samolotem do Warszawy.
Zdaniem francuskiej policji, przyczyną tragedii była nadmierna prędkość przy złych warunkach pogodowych. Największa francuska centrala związkowa stwierdziła też wczoraj, że kierowca złamał przepisy. Powinien zrobić przerwę co najmniej trzy godziny przed wypadkiem.
Okoliczności wypadku bada zamojska prokuratura. - Zabezpieczyliśmy całą dokumentację dotyczącą tego wyjazdu, autokaru i kierowców - tłumaczy Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. - Teraz czekamy na materiały z Francji.
Kontrolę w Polonii Transport wszczęła też Inspekcja Transportu Drogowego. Wcześniejsze inspekcje w zamojskiej firmie wykazały wiele nieprawidłowości, m.in. brak wydruków z tachografów i przekraczanie czasu pracy kierowców.