Zaledwie 6 proc. Polaków zaszczepiło się w tym sezonie przeciwko grypie – wynika z sondażu CBOS. W Lubelskiem to 2–3 proc., a liczba zachorowań rośnie.
Według naszych danych przeciwko grypie szczepi się średnio 2–3 proc. mieszkańców naszego województwa – mówi Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Najczęściej ze szczepień korzystają osoby po 65. roku życia, które są objęte bezpłatnym programem szczepień i mają inne choroby, np. układu krążenia.
Dodaje, że rośnie liczba zachorowań i hospitalizacji z powodu grypy. – W ubiegłym roku w Lubelskiem było osiem zgonów z powodu współistnienia grypy z innymi chorobami – mówi Nikiel. – Bardzo intensywnie rośnie liczba zachorowań na grypę i infekcji grypopodobnych. W pierwszym tygodniu grudnia było ich 2569, podczas gdy w analogicznym okresie w ubiegłym roku zanotowaliśmy ich 1449.
W kolejnym tygodniu (8–15 grudnia) liczba zachorowań wzrosła do 3622, podczas gdy w ubiegłym roku zanotowano 2153 przypadki.
Dlaczego unikamy szczepień? – Jedną z głównych przyczyn jest mylne przekonanie pacjentów, że są one nieskuteczne. Mogą je tak oceniać osoby, które zachorowały po szczepionce. Problem jednak w tym, że w większości przypadków chodziło o zwykłe przeziębienie, a nie o grypę – tłumaczy Tomasz Zieliński, wiceprzewodniczący Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców. – Szczepionka chroni przed grypą, a nie przed przeziębieniem.
Lekarz dodaje, że problem jest też z dostępnością szczepionek. – Powinny być dostępne w przychodniach, ale teraz prawo jest tak skonstruowane, że część placówek ich nie sprowadza, bo nie chcą sobie robić kłopotu – mówi Zieliński. – Chodzi o problemy z różnymi interpretacjami prawnymi dotyczącymi możliwości sprzedaży szczepionek przez poradnię.
Dlatego część przychodni rezygnuje ze sprowadzania szczepionek. – Pacjent musi je więc kupić w aptece, ale wcześniej czeka go kilka wizyt u lekarza rodzinnego, bo potrzebna jest recepta, a także kwalifikacja do szczepienia – zaznacza Zieliński. – Przez to część pacjentów rezygnuje, bo to wymaga czasu. Cena nie jest tu przeszkodą, bo koszt dla osób, które nie korzystają z bezpłatnego programu szczepień, to 30–35 zł. To znacznie mniej niż późniejsze koszty leczenia.
Nie szczepią się, bo…
29 proc. Polaków twierdzi, że szczepienia są nieskuteczne, 28 proc. uważa, że zachorowanie jest mało prawdopodobne, a 20 proc. rezygnuje ze względu na możliwe powikłania po szczepionce
Tylko 6 proc. Polaków zaszczepiło się przeciwko grypie, a 7 proc. zamierza to zrobić. Najczęstszą przyczyną jest obawa przed powikłaniami po grypie (43 proc.).