Od soboty aż do 10 sierpnia kilkanaście osób przejedzie na rowerach wzdłuż Bugu. Wszystko po to, aby zebrać wspomnienia prześladowanych prawosławnych mieszkańców regionu.
- Stowarzyszenie Homo Faber od początku swojej działalności zajmuje się pracą na rzecz grup mniejszościowych. W tym projekcie po raz kolejny będziemy starać się odkrywać temat zapomniany, nieznany większości naszego społeczeństwa. Od 31 lipca do 10 sierpnia przejedziemy rowerami wzdłuż Bugu, by zebrać wspomnienia mieszkańców, którzy znają historię akcji wymierzoną przeciwko obywatelom wyznania prawosławnego. Chodzi o osoby z terenów Chełmszczyzny i Południowego Podlasia. Ludzi, na co dzień mówiących gwarą ukraińską, na siłę polonizowano, a także namawiano bądź zmuszano do przejścia na katolicyzm. Latem 1938 roku, w ciągu dwóch miesięcy, zupełnie oficjalnie zburzono, rękami polskich robotników, żołnierzy i policjantów, ponad 120 świątyń prawosławnych i kaplic w województwie lubelskim. Akcja burzenia prawosławnych cerkwi na południowym Podlasiu i Chełmszczyźnie stanowi jedną z najciemniejszych kart w dziejach II Rzeczypospolitej, pomimo tego, jest wciąż praktycznie nieznana opinii publicznej.
Jak dotrzeć z historią do ludzi?
- Zamierzamy stworzyć stronę internetową, na której umieścimy wszystkie informacje i materiały, jakie uda nam się zgromadzić. Niewykluczone, że stworzymy też scenariusze lekcji. Chcemy nagrywać rozmowy, robić filmy i zdjęcia. to nie pierwsza taka nasza akcja. W ubiegłym roku nakręciliśmy film o Brzeźnie i stworzyliśmy akcję z kinem objazdowym. Jeździliśmy po okolicznych wsiach i wyświetlaliśmy ten film. Kiedyś wędrowaliśmy także śladami Singera. Nasze działania skupiają się głównie na udokumentowaniu relacji świadków. Sporo tematów kręci się wokół relacji polsko-żydowskich.
Jakie punkty zaznaczyliście na trasie przejazdu?
- Będziemy stacjonować w siedmiu miejscach, które staną się bazami wypadowymi do sąsiednich wsi. Odwiedzimy Kostomłoty, Zahorów, Kodeń, Międzyleś, Korolówkę, Świerże, Brzeźno, Kosmów, Kryłów, Prehoryłe, Ślipcze, Hołubie, Żabcze, Witków, Oszczyn. W Kostomłotach i Kodniu cerkwie się odnowione. Słyszeliśmy, że cerkiew w Brzeźnie została zburzona przez czołg. Podobno do świątyni w Kryłowie ludzie przybywali zza Bugu. Musieli przeprawić się przez rzekę. Wszystkie informacje chcemy sprawdzić.
Temat nie jest łatwy. Nie boicie się milczenia ludzi?
- Nie wiemy, co uda nam się nagrać. Na poprzednich wyprawach zdarzało się, że ludzie odmawiali rozmowy. Jednak znajdują się i tacy, którzy dzielą się z nami cząstką historii, jaką znają. Zapewne nie uda nam się zebrać dużej ilości materiału, więc projekt będziemy kontynuować później. Cerkwie są jakby pretekstem do trudnych pytań o akcję Wisła i relacje polsko-ukraińskie.
Rozmawiała Aleksandra Antonowicz