O ten remont mieszkańcy walczyli od 11 lat. Nic dziwnego. Droga "Mikołajki” w Rudce Kozłowieckiej to jedna wielka dziura. Wójt właśnie obiecał jej gruntowny remont.
– Wszystko przez fatalny stan drogi, wybitej przez ciężarówki obsługujące kurzą fermę. Przez dziury wydaję rocznie kilkaset złotych na remonty samochodu – opisuje sytuację Krzysztof Szlachta z Rudki Kozłowieckiej, który mieszka przy drodze potocznie zwanej "Mikołajki”.
– A co się dzieje wiosną i jesienią, kiedy jest mokro, to już lepiej nie mówić – dodają jego sąsiedzi. Od 11 lat starają się o remont.
Problemy pojawiły się po wybudowaniu potężnej kurzej farmy. Po utwardzonej gruntowej drodze zaczęły jeździć 40-tonowe ciężarówki dowożące paszę i odbierające drób z fermy.
– Zaczęły się pojawiać doły, a ludzie z petycjami o remont regularnie pojawiali się w Urzędzie Gminy w Niemcach. Tak było od 2002 roku – dodaje Szlachta.
Mieszkańcy stawiają sprawę jasno: skoro gmina pozwoliła na budowę dużej fermy, to niech także zadba o porządną drogę dla ciężarówek obsługujących tę hodowlę. Kolejni wójtowie obiecywali solidny remont, ale zawsze kończyło się tylko na zasypaniu dziur tłuczniem. To nic nie dawało. – Kilka dni po tej prowizorce dziury były takie same – rytuje się K. Szlachta.
Przed ostatnimi wyborami wójt obiecał, że w tym roku położy asfalt. Wójt się zmienił, czerwiec w pełni, a ekipy remontowej do tej pory nie widać.
– Znam stan tej drogi. Jest fatalna i zgadzam się mieszkańcami, że mają dość jazdy po dziurach – mówi Krzysztof Urbaś, wójt gminy Niemce. – W tym tygodniu zaczniemy nawozić kamień na dwukilometrowy odcinek tej drogi. W sumie będzie to 8 tysięcy ton – dodaje wójt. W tym roku kamień ma zostać utwardzony i wyrównany przez walce.
– Niestety, mamy skromny budżet, dlatego dopiero w przyszłym roku planujemy położyć dywanik asfaltowy. Wtedy definitywnie powinny się zakończyć kłopoty mieszkańców z dziurawą drogą – kończy wójt.