Nie będzie w tym roku majówki archeologicznej w Chodliku. Wycofał się jej organizator, a gmina Karczmiska sama, bez fachowego wsparcia, nie jest w stanie zorganizować takiej imprezy.
- To była zabawa, a nie interes - wyjaśnia powody wycofania się Edmund Mitrus, dotychczasowy organizator majówki. - To jednak bawi tylko do pewnego momentu. Potem trzeba się zastanowić, czy warto dalej sprawę ciągnąć. Poza tym, mam wiele pracy i nie wystarczało już mi czasu na organizację festynu.
- Możemy i chcemy być nadal patronem naukowym imprezy, ale organizacji festynu musielibyśmy się dopiero uczyć - wyjaśnia prof. Jerzy Libera z Instytutu Archeologii UMCS. - A impreza jest bardzo potrzebna, zwłaszcza dla szkół. Wiele z nich już sobie wpisało w programy wycieczki do Chodlika, a teraz muszą zmieniać trasy.
Specjalistów, także od organizacji, nie brakuje w Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu. Ale są oni już zaangażowani w inny projekt, warsztatów archeologicznych w Żmijowiskach. - Nie uczestniczymy w imprezach ludycznych - mówi dr Paweł Lis z Muzeum Nadwiślańskiego. - My chcemy pokazywać archeologię może mniej widowiskową, ale najbliższą prawdzie historycznej.
Gdzie więc szukać innych organizatorów? - Nie powinno być problemów z ich znalezieniem. Znaczna część archeologów, pokazujących się na poprzednich majówkach, to wyspecjalizowane w organizacji podobnych imprez firmy - dodaje prof. Libera. - Warto porozmawiać z nimi. I to szybko, bo aby przyszłoroczny festyn mógł się odbyć, jego organizację trzeba zacząć już teraz.
- Czemu nie? - usłyszeliśmy w jednej z pracowni archeologicznych na Lubelszczyźnie. - Skontaktujemy się z gminą, innymi pracowniami, organizującymi m.in. podobną imprezę w Pułtusku i możemy się przygotowywać.
Rafał H. Szostak