Alarm powodziowy ogłosił Krasnystaw, bo wezbrał Wieprz. Przybiera też Wisła. Dziś przekroczy stan alarmowy w Annopolu, jutro w Puławach, w piątek w Dęblinie. Prognozy pogody są złe. Będzie padać, a słońce stopi resztki śniegu
Tuż obok zamknięty jest wjazd na drogę wojewódzką do Chełma. Płynęła nią rzeka wody. Nieco dalej, przez ul. Torową przelewa się rwący potok. Mknie wprost na domy. Mieszkańcy zza płotów patrzą, jak strażacy napełniają worki piaskiem.
- To w Krasnymstawie są największe problemy - przyznaje Ryszard Starko, rzecznik lubelskich strażaków. I to Krasnystaw jako pierwszy ogłosił pogotowie powodziowe. Po południu Wieprz przekroczył tam stan alarmowy. Ale to nie rzeka narozrabiała, lecz topniejący śnieg.
Z wodą walczył wczoraj cały region. Koło Białej Podlaskiej zagrożona zalaniem była masarnia w Kijowcu. W podradzyńskim Krasewie - hydrofornia. W wodzie stała niemal cała Kolonia Sitaniec pod Zamościem. Powódź przyszła z położonych w górze pól. Strażackie telefony dzwoniły bez ustanku. - Mamy już 308 zgłoszeń - mówił nam wieczorem Krzysztof Tomasiak, dyżurny lubelskiej komendy.
Roztopy odczuł też Lublin. Zalało piwnice przy ul. Wapiennej i Dzierżawnej. Pod wodą znalazła się ul. Krężnicka. - Stoję już ponad godzinę, czekam aż wyschną przewody - Jerzy Wnuk rozkładał ręce stojąc przy aucie. Woda nie mieściła się w przepustach pod jezdnią. Podobnie w pobliskich Zemborzycach Podleśnych. - Wiele razy mówiliśmy o tym w gminie - skarży się Grzegorz Świątek. - I nic nie zrobili. Podmyło drogę.
Nadciąga kolejne zagrożenie. Tym razem korytami rzek. - Spodziewamy się przekroczenia stanów alarmowych na Wiśle. W środę w Annopolu, w czwartek w Puławach, a w piątek w Dęblinie - mówi Piotr Kowalczyk, rzecznik wojewody. - Na szczęście wały są mocne. Tym bardziej że jeszcze zmarznięte.
Do tej pory we znaki dała się tylko rzeka Bystra. Pięć osób, w tym troje dzieci, trzeba było ewakuować z zagrożonej posesji w Zarzece (gm. Wąwolnica). Wójt zapewnił im schronienie. Bystra wylała też w Rzeczycy. - Koryto zakręca tam pod kątem 90 stopni i woda po prostu się nie wyrabia - tłumaczy Tomasiak. Zalało tam jezdnię. Utrudnienia potrwają co najmniej trzy dni.