![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![(fot. alarm24)](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2015/2015-05/3d65a060b03d54fc9c8b977dd7d507eb.jpg)
Rozlewisko na ścieżce rowerowej, spływająca ziemia w rowów odpływowych – o takich usterkach na nowej drodze 747 poinformował nas jeden z naszych czytelników. – O wszystkich wiemy, droga jest na gwarancji – uspokajają drogowcy.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Pan Marcin jest zawiedzony jakością wykończenia jednej z największych inwestycji drogowych w regionie.
– Niedzielna ulewa znów obnażyła „partackie” wykonanie drogi 747. Niedoróbki zauważyłem w okolicach Komaszyc, Emilcina, Skokowa i na ścieżce rowerowej na obwodnicy Opola Lubelskiego. Na kilkudziesięciu metrowym odcinku ścieżki stoi ogromna kałuża. Podobnie wygląda obwodnica Chodla – opowiada nasz czytelnik.
Drogowcy nie są zaskoczeni takim stanem rzeczy.
– Wiemy o tych usterkach – przyznaje Andrzej Gwozda, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie. – Oddana w ubiegłym roku droga w zależności od odcinka jest objęta 5- lub 7-letnią gwarancją. Co trzy miesiące robimy przegląd każdego z nich i przekazujemy wykonawcy listę usterek do usunięcia. Te, o który alarmuje czytelnik, już zostały zgłoszone.
Drogowcy apelują też o cierpliwość. – Na zboczach rowów odpływowych nie ukorzeniła się jeszcze trawa. Trzeba czasu, aby rowy zarosły, wtedy skończą się problemy ze spływającą ziemią – tłumaczy dyrektor. – A na ścieżce rowerowej zapchała się studzienka odpływowa – dodaje.