Tomasz S., starszy posterunkowy z komisariatu w Niemcach po pijanemu uderzył samochodem w drzewo. Miał 1,8 promila alkoholu.
Funkcjonariusz był po kielichu już o ósmej rano w sobotę. Jechał BMW ulicą Smorawińskiego w Lublinie. Wpadł w poślizg, stracił panowanie nad samochodem. Zjechał na lewy pas, po czym uderzył w drzewo.
W ostatni weekend lubelskiej policji udało się przyłapać znacznie więcej pijanych kierowców niż zwykle. Tylko w sobotę było ich ponad 40, kiedy średnia „dobowa” wynosi około 20. Wódka odebrała rozum przedstawicielom bardzo różnych profesji. Ulicami Białej Podlaskiej mknął hondą lekarz, 49-letni Janusz P. Miał nieco ponad pół promila. W Łukowie 36-letnia nauczycielka Elżbieta Z. skosiła samochodem przydrożne słupki. Nie chciała dmuchać w alkomat, policjanci zawieźli ją do szpitala na badanie krwi. Z kolei w Biłgoraju wpadła Marta N., z zawodu sprzątaczka. Miała 1,2 promila. Jechała rowerem.