Inspektorat weterynarii zakończył kontrole związane z ostatnimi mięsnymi aferami. W zakładach na Lubelszczyźnie nie znaleziono niczego niepokojącego.
Przypomnijmy: niedawno czeskie służby weterynaryjne znalazły śladowe ilości fenylobutazonu w mięsie końskim, które prawdopodobnie pochodziło z Polski. Lek nie powinien się znajdować w mięsie przeznaczonym do spożycia. Nieco wcześniej, w programie telewizyjnym "Uwaga!” TVN ujawniono, że jeden z polskich zakładów prawdopodobnie dodawał do swoich wyrobów mięso i wędliny wycofywane ze sklepów.