Ponad 70 mieszkańców podlubelskiej Głuszczyzny podpisało się pod petycją o wypuszczenie na wolność ich trzech sąsiadów aresztowanych za samosąd na miejscowych chuliganach. W czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie będzie decydował o losie mężczyzn.
- Ludzie bardzo chętnie się podpisywali - mówi Henryk Mitula, sołtys Głuszczyzny, który zbierał podpisy. - Wiedzą, że nasi sąsiedzi źle zrobili, ale chcą, żeby sąd wziął pod uwagę i to, że działali w naszej obronie.
Ofiarami mężczyzn padli dwaj nastoletni bracia W. oraz ich kompan, którzy kilka miesięcy temu zamieszkali z matką w rozpadającym się domu. Mieszkańcy Głuszczyzny oskarżają ich o kradzieże, dewastację przystanku i cmentarza.
Marcin D., Przemysław K. i Zbigniew B. najpierw siłą wepchnęli uciążliwych nastolatków do samochodu. 16-latka i i jego kolegę zamknęli w bagażniku.
Jego 13-letniego brata posadzili na tylnym fotelu auta. W ustronnym miejscu pobili chłopaków. Z 13-latkiem pojechali nad rzekę. Tam zanurzali jego głowę w wodzie.
- To był krok desperacji - uważa sołtys. - Policja nie radziła sobie z tymi chłopakami. Nasi sąsiedzi powinni święta spędzić w domach, z rodzinami.
Jeszcze przed tygodniem wydawało się, że do Głuszczyzny wrócił spokój. Uciążliwa rodzina wyprowadziła się z domu, który zajmowała bez zgody właściciela. Jednak w ubiegły piątek nastolatkowie włamali się do budynku. Zauważył ich właściciel posesji. Przyjechała policja, ale chłopaków już nie było. (DJ)