![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2017/2017-11/717bb721d9f04d631a1e4d9a6597093d.jpg)
60-latek z gm. Bełżyce w sobotę wyjechał ciągnikiem na pole. Do domu tego dnia jednak nie powrócił.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Zwłoki mężczyzny zostały znalezione na polach następnego dnia. Kilkaset metrów dalej znaleziono jego ciągnik rolniczy.
Na miejscu zdarzenia policjanci wykonywali czynności pod nadzorem prokuratora. Jego decyzją, ciało 60-latka zostało przekazane do zakładu medycyny sądowej celem przeprowadzania sekcji zwłok. Zachodziły podejrzenia, że mężczyzna mógł być uczestnikiem nieszczęśliwego wypadku i że prawdopodobnie w tym zdarzeniu mogły brać osoby trzecie.
Ustalenia policjantów doprowadziły do zatrzymania 35-letniego mieszkańca pobliskiej miejscowości. Jak się okazuje, obydwaj mężczyźni ciągnikami wyjechali w pole. W pewnym momencie młodszy z nich przejechał swoją maszyną drugiego mężczyznę stojącego obok przyczepy. Widząc leżącego na ziemi nie dającego oznak życia 60-latka, odjechał zostawiając poszkodowanego.
W środę 35-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Opolu Lubelskim. Usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.