Policjant uniknął jednak pokąsania, a agresywny łukowianin uciekł z czworonogiem na swoją posesję przy ul. Żelechowskiej. Tam zatrzasnął się z rottweilerem w psim kojcu, sądząc, że tym sposobem umknął policjantom. Przeliczył się. Został wykurzony z klatki gazem łzawiącym.
Nadkomisarz Andrzej Biernacki z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie powiedział nam, że pijany właściciel psa spędził noc w Policyjnej Izbie Zatrzymań. – Zostaną mu postawione zarzuty znieważenia policjantów i zmuszenia ich do odstąpienia od czynności służbowej.