Chcą nas wykończyć – grzmią sprzedawcy z Elizówki. Ich stoiska gastronomiczne znikną z niedzielnej giełdy samochodowej. Wszystko przez nowe zasady dzierżawy miejsc pod tzw. małą gastronomię.
Chodzi o przetarg ogłoszony przez Polski Związek Motorowy, organizatora niedzielnej giełdy samochodowej w Elizówce. Na licytację wystawiono sześć miejsc, przeznaczonych pod tzw. małą gastronomię. Cena wywoławcza to 696 zł miesięcznie.
Do tej pory na tym samym terenie handlowało kilkunastu sprzedawców. Co weekend płacili PZMot 200 zł. Od 22 stycznia barów będzie mniej. Przetarg nie dotyczy stałych punktów gastronomicznych, działających także w powszednie dni.
– Chcą wprowadzić monopol – mówi pani Anna, właścicielka jednego z "niedzielnych” stoisk. – Właściciel tych kilku barów będzie miał znacznie mniejszą konkurencję. Niby organizatorem giełdy samochodowej jest PZMot, ale polecenie przyszło od władz Rynku Hurtowego. Związek siedzi cicho, bo prezes Elizówki może im wypowiedzieć umowę i sam zająć się organizacją niedzielnego handlu.
Skąd pomysł na zmianę zasad? Według przedstawicieli związku, z troski o przedsiębiorców.
– Jest tak dużo gastronomii, a tak mało klientów – mówi Jan Kycia z lubelskiego oddziału PZMot. – Przetarg ogłosiliśmy po rozmowach z zarządem giełdy. My tylko dzierżawimy teren. Trzeba rozmawiać z kierownictwem LHR. Może zgodzą się na powiększenie terenu pod gastronomię.
Na negocjacje i kompromis nie ma jednak większych szans. – Rozmawiać? A po co – mówi Ryszard Nowak, prezes Lubelskiego Rynku Hurtowego.
– Stoisk będzie mniej, bo ci którzy są u nas na stałe muszą mieć odpowiednie warunki do funkcjonowania. Nie mogę pozwolić, żeby stąd odeszli. Jest takie zagrożenie. Tu nie chodzi o jakiś dziwny interes, a wyłącznie o dobro spółki. Muszę dbać o zapewnienie jej stałych dochodów.
Handlowcy zwrócili się o pomoc do gminy Niemce, na terenie której znajduje się giełda. Ale dla samorządowców to drażliwy temat. Wsparcie ograniczyło się do słów pocieszenia.
– Formalnie nie możemy wiele zrobić – mówi nam jeden z przedstawicieli Zarządu Gminy. – Władze Elizówki to bardzo trudny partner. Teoretycznie każdy, kto kupuje w niedzielę bilet powinien mieć prawo do handlu. Nie rozumiem, dlaczego zmienia się zasady gry tylko dla wybranej grupy.