Mróz chwyta, a bezdomnych zwierząt w schroniskach nie ubywa. W niektórych miejscach brakuje dla nich jedzenia, w innych nawet materiału do ocieplania bud. Najbardziej potrzeba osób chętnych do adoptowania zwierząt.
– Zima jest bardzo ciężkim okresem dla schroniska i potrzebna jest tak jak zwykle sucha karma, karma w puszkach, koce, kołdry, garnki, makarony, kasze – mówi Marek Pawłowski, kierownik Schroniska dla Zwierząt "Azyl” w Białej Podlaskiej. W okresie zimowym schronisko potrzebuje też suchej słomy na wyściółkę w budach, żeby zabezpieczyć czworonogi przed mrozem.
Podobna sytuacja jest w Rachowie Starym. W przytulisku mieszka ponad 140 psów. – Jedzenie to teraz podstawa i materiały, takie jak deski czy coś do ocieplania bud – tłumaczy Renata Olszewska, opiekunka przytuliska.
Niełatwa sytuacja jest też w schronisku w Krzesimowie. – Przede wszystkim brakuje nam rąk do pracy, odpowiedzialnych wolontariuszy, bo im więcej ludzi, tym lepsza opieka nad zwierzętami. Ale brakuje też suchej karmy, makaronów, właściwie wszystkiego, bo to jest właściwie duże gospodarstwo z 340 zwierzętami – podkreśla Maria Ferens, administratorka schroniska w Krzesimowie.
Przygarnij, ale odpowiedzialnie
– Apelujemy o zbieranie karmy, ale głównie o odpowiedzialną adopcję – zaznacza Mirosław Blacha, opiekun schroniska dla bezdomnych zwierząt w Chełmie. – Jeżeli ktoś może przygarnąć zwierzaka, to bardzo bym do tego zachęcał. W schronisku jest 90 psów, a to granica wytrzymałości.
Podobnie jest w Lublinie. – Tak jak w większości schronisk brakuje nam miejsca, bo liczba wyrzucanych psów nie maleje – mówi Marcin Gileta ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie. – Jeśli ktoś chciałby nam podarować karmę, to z przyjemnością ją przyjmiemy. Można też przynosić kaszę, ryż, makaron.
Nie odmówią pomocy
– Jesteśmy jednostką budżetową miasta, więc nie może być tak, żeby nam czegoś brakowało – mówi Piotr Łachno, kierownik schroniska. – Ale byłem dziś w liceum w Krasnymstawie, gdzie młodzież zebrała 300 kg karmy i ją przyjąłem. Taka pomoc jest cenna, bo uczula młodych ludzi na problem bezdomnych zwierząt.