Pięć cennych drzew zostało wpisanych nocą przez Radę Miasta na lubelską listę pomników przyrody, która do tej pory liczyła 60 pozycji. Drzewom będzie z tego tytułu przysługiwać większa ochrona przed uszkodzeniem oraz opieka ze strony miasta
Nowe pomniki przyrody to lipa rosnąca koło Domu Aktora, kłęk amerykański z terenu miejskiego przedszkola przy Kruczej, klon rosnący obok alejki łączącej os. Piastowskie z ul. Głęboką, dąb z ul. Jana Pawła II naprzeciw wyjazdu z Granitowej oraz grusza z ośrodka Marina.
Drzewa uznane za pomniki zyskają specjalną ochronę prawną. - Jest to m.in. zakaz wykonywania prac ziemnych w obrębie korony oraz umieszczania różnych obiektów np. tablic, plakatów - informuje Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. Miasto jest też odpowiedzialne za pielęgnację i leczenie pomników przyrody, nawet w sytuacji, gdy nie znajdują się na terenie miejskim, a tak jest w przypadku lipy zza Domu Aktora, która rośnie na działce samorządu województwa.
Z wykazu skreślono natomiast dwa drzewa zniszczone w sierpniu przez burzę: kasztanowiec sprzed kościoła przy ul. Staszica oraz lipę z pomnikowego szpaleru na Marinie.
Lubelskie pomniki przyrody to niemal wyłącznie drzewa, nie tylko pojedyncze. Za pomniki uznane zostały także całe aleje, jak np. kasztanowce nad Zalewem Zemborzyckim, czy kasztanowce w ul. Solarza (przy skrzyżowaniu ul. Kosmowskiej, Koncertowej i Braci Wieniawskich).
Jedyny w Lublinie pomnik przyrody, który nie jest drzewem, to dość mało znany „płat stepowy” z rzadką roślinnością na zboczu doliny Bystrzycy w rejonie ul. Pliszczyńskiej. – Ochroną objęto zbiorowiska roślinne miłka wiosennego i kłosownicy, zespół rutewki i szałwii łąkowej – wyjaśnia Monika Głazik. – Na tym terenie obserwowane są też gatunki rzadkie jak turzyca niska, pajęcznica gałęzista i kostrzewa walezyjska.