Dwa lata mogą potrwać prace nad projektowaniem nowego stadionu żużlowego. Taki termin wskazał prezydent Lublina podczas internetowego spotkania z mieszkańcami. Jeszcze w tym roku koncepcja stadionu ma być dopasowana do jego nowej lokalizacji
Gotowa od dwóch lat koncepcja, która została zamówiona przez Urząd Miasta za 360 tys. zł w poznańskiej spółce Kavoo Invest, przewiduje wybudowanie nowego stadionu w miejscu obecnego, czyli przy Al. Zygmuntowskich. Ratusz oficjalnie wycofał się już z tych planów. Tłumaczył, że przebudowa starego obiektu wyłączyłaby go na dwa lata z użytkowania, przez co żużlowcy nie mieliby gdzie jeździć, co zaszkodziłoby drużynie i pozbawiło kibiców widowiska.
Później władze Lublina wskazały nowe miejsce pod budowę stadionu, to część terenów po Lubelskim Klubie Jeździeckim. Mimo sprzeciwu miejskich aktywistów, przy dużym poparciu kibiców, Rada Miasta zatwierdziła tę lokalizację, zmieniając plan zagospodarowania tych terenów.
Teraz stara koncepcja ma być dopasowana do nowego miejsca. Pieniądze na ten cel są zarezerwowane w tegorocznym budżecie Lublina, w którym znalazło się 1,8 mln zł na „dokumentację na budowę stadionu żużlowego”.
– W tej chwili zlecimy, korzystając z zapisów tegorocznego budżetu, aktualizację koncepcji – oznajmił w poniedziałek prezydent Krzysztof Żuk podczas internetowego spotkania z mieszkańcami Lublina. – Zaraz po tym, jak tę koncepcję będziemy mogli, wraz z analizą dotyczącą oddziaływania na środowisko, zamknąć konsultacjami, przystąpimy do opracowywania dokumentacji stadionu żużlowego – zapowiedział Żuk. – Najbliższy okres, do dwóch lat, to przygotowanie dokumentacji do budowy.
Obiekt ma powstać niedaleko planowanego przedłużenia ul. Lubelskiego Lipca ’80 do dwupoziomowego skrzyżowania ul. Diamentowej z Krochmalną. Ratusz zapowiada, że będzie to zadaszona hala, służąca nie tylko rozgrywkom żużlowym, ale także dużym wydarzeniom kulturalnym.
Ile może kosztować stadion? – To będzie inwestycja, która zapewne sięgnie wymiaru 200 mln złotych – oszacował Żuk. Skąd zamierza wziąć na to pieniądze? – Są różne warianty – stwierdził prezydent. Jako jedną z możliwości wymienia wariant, w którym finansowanie biorą na siebie banku, inną miałoby być poskładanie pieniędzy miasta z funduszami ministra sportu oraz „innych partnerów”, a jeszcze inną „większe zaangażowanie środków samorządowych i rządowych”. – To przed nami. Opracujmy dokumentację, potem będziemy rozstrzygać szczegółowe modele finansowania – stwierdza prezydent.