50-latek, który środę trafił na oddział lubelskiej toksykologii jeszcze dziś będzie przewieziony do Kliniki Transplantologii w Warszawie. Tam będzie czekał na dawcę wątroby. Zatruł się muchomorem sromotnikowym.
- 50-latek nie ma już krzepliwości krwi. Jego stan jest poważny. Dlatego lekarze zadecydowali o konieczności przeszczepu. Jeszcze dziś będzie przewieziony do Kliniki Transplantologii przy ul Banacha w Warszawie – mówi dr Hanna Lewandowska – Stanek, ordynator Oddziału Toksykologii w Lublinie.
Tam mężczyzna będzie oczekiwał na dawcę wątroby. – Czas oczekiwania na przeszczep w dużej mierze jest kwestią przypadku. Wszystko zależy od tego, jak szybko znajdzie się dawca – zaznacza ordynator.
To już szósty przypadek zatrucia grzybami w tym roku na Lubelszczyźnie. W ub. tygodniu do szpitala w Lublinie trafiła trzyosobowa rodzina z Wilkowic. Na szczęście czują się coraz lepiej. Do domu wrócili już dwaj bracia. Pod opieką lekarzy wciąż jest ich matka.
Stabilny jest też stan 70-latka z Tomaszowa Lubelskiego, który zjadł trującego muchomora znalezionego niedaleko swojego domu. Myślał, że to pieczarka.