– Wierzymy w zapewnienia ekspertów, że wszystko jest dobrze przygotowane – mówią urzędnicy o ponownym konkursie unijnym, w którym do wzięcia jest 74 mln zł. Poprzedni okazał się porażką i blamażem. Dziś przedsiębiorcy też zgłaszają problemy.
Środa, godz. 10. Właśnie wtedy zostanie uruchomiony nabór wniosków o przyznanie pieniędzy mikro i małym firmom poszkodowanym przez koronakryzys. Pieniądze będzie rozdawała Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości podlegająca marszałkowski województwa. W puli są 74 mln zł. Naczelna zasada konkursu: kto pierwszy, ten lepszy.
– Spodziewamy się, że zainteresowanie będzie większe niż ostatnim razem – przyznaje Szczepan Jagiełło z biura prasowego urzędu marszałkowskiego.
Wielka wtopa
16 lipca konkurs został ogłoszony po raz pierwszy. Natychmiast po starcie przedsiębiorcy zaczęli skarżyć się na problemy techniczne. System internetowy nie wytrzymał tak wielkiego obciążenia. Zawieszał się, przerywał sesje internetowe. Tylko części przedsiębiorców udało się skutecznie złożyć wnioski, a i tak ok. godz. 12 pula pieniędzy została wyczerpana. A po południu konkurs został anulowany.
To rozzłościło część przedsiębiorców. Grupa około 1,5 tys. osób, którym udało się przesłać dokumenty, chce dostać pieniądze. Urzędnicy odmawiają tłumacząc, że doszło do wielkiej awarii systemu i nie było zapewnionych równych szans dla wszystkich.
Zobacz także: Spotkanie przedsiębiorców z urzędnikami
Drugie podejście
W środę konkurs wystartuje ponownie.
– Ufamy i wierzymy w zapewnienia ekspertów, że wszystko jest dobrze przygotowane – mówi Jagiełło. I zaznacza, że odpowiada za to marszałkowski Departament Cyfryzacji i Usług IT.
Jego dyrektor nie chciał dziś z nami rozmawiać o konkursie. A kilka dni temu tłumaczył przedsiębiorcom: – Radykalnie zmieniamy reguły – W chwili kiedy będziecie państwo przystępowali do składania wniosku, będziecie proszeni o wygenerowanie dwóch kluczy i trzeba będzie ich użyć przy logowaniu się na specjalnie stworzonej stronie. Oddzielamy system od całego procesu, tworzymy nowe narzędzie – tłumaczył Andrzej Sadłowski. Sam proces składania wniosku przez internet zostaje bez zmian.
PRL w XXI wieku
Tymczasem od rana we wtorek przedsiębiorcy zgłaszają nam szereg wątpliwości.
– Na początek proszę zacząć od czegoś łatwego, a mianowicie od uruchomienia strony przez którą przedsiębiorcy poszkodowani w wyniku pandemii mogą aplikować o dodatkowe środki na prowadzenie firmy, a tym samym przetrwanie tego ciężkiego okresu – napisał jeden z nich.
Chodzi o to, że strona internetowa (ta dodatkowa) nie działa. Ale o tym LAWP informował. Tak jak i o tym, że serwis zostanie uruchomiony w środę o godz. 7.30.
Inny z przedsiębiorców mówi nam, że nie ma czasu protestować, bo stara się uratować firmę.
– W związku z epidemią miałem straty na poziomie 100 proc. więc popadałem w długi. Teraz kiedy jest szansa na pokrycie części zobowiązań okazuje się po zalogowaniu do systemu lsi2014 na moim koncie będą w środę prowadzone będą prace techniczne – narzeka.
Faktycznie, system (ten pierwszy, na którym należy się wpierw zarejestrować) będzie niedostępny od godziny 9.30 do 11.30. Czyli w czasie startu naboru. Dlatego najlepiej, jak przedsiębiorcy konta wymagane do otrzymania dotacji założą wcześniej.
Jeszcze jeden zarzut. System, w którym będzie się składało wnioski, ma zacząć działać w środę rano. Do tego czasu jest niedostępny, a tymczasem w internecie pojawiły się wpisy o tym, że jakiemuś przedsiębiorcy udało się do niego wejść.
– Gdyby PRL istniał w XXI wieku to tak właśnie bym go sobie wyobrażał – komentuje pan Michał.
Przez cały wtorek w LAWP urywały się telefony. Nie można było z nikim się skontaktować.