Zamieszanie w TVP Lublin. Część załogi boi się, że nowy dyrektor mianuje szefem informacji Jeremiego Karwowskiego. Świeżo upieczony szef odpowiada,
że decyzji kadrowych nie podjął, a Karwowski unika rozmów z prasą.
Zwolniony fotel zajął Dariusz Sienkiewicz, kandydat Samoobrony na prezydenta Lublina z 2006 r., który w ostatnich wyborach bez powodzenia startował do Sejmu. Jego zastępcą ds. programowych w miejsce Tadeusza Doroszuka został Paweł Chromcewicz, były naczelny „Dziennika Wschodniego” i „Kuriera Lubelskiego”.
Zaraz po odwołaniu Rakowskiego grupa pracowników lubelskiej TVP postanowiła poszukać pomocy w kurii. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie abp Józef Życiński dzwonił w sprawie Rakowskiego do szefa Kancelarii Premiera, Tomasza Arabskiego. A wczoraj rano hierarcha zwołał konferencję: Apeluję do twórców kultury o protest przeciwko obecnie stosowanym metodom zwalniania ludzi kompetentnych i uczciwych, których jedyną wadą jest, że nie szukali schronienia pod skrzydłami opiekuńczych partii. Grono tych, którzy przegrali w sojuszach politycznych, tytułem pocieszenia wzięło sobie telewizję.
Rakowski (niegdyś red. naczelny „Naszego Dziennika”) stracił stanowisko jako jeden z ostatnich regionalnych szefów. List w jego obronie podpisało 120 pracowników i współpracowników TVP Lublin. Sugestie, by go nie odwoływać, płynęły zarówno z PiS jak i PO.
Mówiło się, że Samoobrona zastąpi go byłym wieloletnim dziennikarzem lubelskiej TVP, Jeremim Karwowskim, ale wybór padł ostatecznie na Sienkiewicza, zaufanego człowieka byłego posła Samoobrony Bolesława Borysiuka. Karwowski, który stara się o przywrócenie do pracy, ma jednak szansę na posadę. Nieoficjalnie mówi się o fotelu szefa Panoramy Lubelskiej lub nowym stanowisku, na którym odpowiadałby za przepływ materiałów między TVP Lublin a anteną TVP Info. – Nie chcemy tego człowieka – mówi jeden z pracowników lubelskiej telewizji.
Dyrektor Sienkiewicz pytany o Karwowskiego mówi, że żadnych decyzji personalnych nie podjął. Co na to sam zainteresowany? – Jadę samochodem, proszę o kontakt za pół godziny – mówi Karwowski. Później nie odbierał już telefonu.
Decyzję o odwołaniu dyrektorów TVP Lublin musi jeszcze zatwierdzić rada nadzorcza telewizji. Miała się zebrać wczoraj, ale posiedzenie przesunięto o tydzień.