Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Al. Tysiąclecia może zostać schowana w tunelu. Ratusz wpisał takie rozwiązanie do nowej wersji planu zagospodarowania Podzamcza. Wczoraj o dokumencie dyskutowali radni, a w poniedziałek w dyskusję z planistami Urzędu Miasta będzie mógł wejść każdy chętny
Poprzedni projekt planu był mocno krytykowany za to, że zakładał obniżenie odcinka al. Tysiąclecia i przykrycie jezdni betonową płytą umożliwiającą przejście ze Starego Miasta i pl. Zamkowego w rejon ul. Ruskiej. Krytycy twierdzili, że "półtunel” przepołowi tę część miasta i nie doda jej uroku. Pod naciskiem tych opinii prezydent cofnął projekt na biurka swoich planistów.
Nowa wersja nie zakłada już obniżania poziomu jezdni, ani betonowej płyty spinającej dwa brzegi tej wyasfaltowanej rzeki samochodów. Planiści zostawiają jednak furtkę do budowy tunelu, ale zupełnie innego niż ten, o którym mowa była jeszcze kilka miesięcy temu.
– Dopuszcza się budowę pełnego tunelu dla ruchu tranzytowego – przyznał Robert Kuryło z Wydziału Planowania w Urzędzie Miasta na wczorajszym spotkaniu z radnymi. Pomysł sprowadza się do tego, że ciężarówki jechałyby schowane pod ziemią, natomiast cały ruch lokalny miałby się odbywać po jezdni biegnącej na obecnym poziomie.
Wczorajsze spotkanie to dopiero początek nowej dyskusji o przyszłości Podzamcza, którą określi plan zagospodarowania terenu.
• W poniedziałek odbędzie się otwarte dla wszystkich spotkanie z jego autorami (Trybunał Koronny, godz. 13). • Kolejne wyznaczone jest na 22 kwietnia (Ratusz, godz. 17).
Każdy z mieszkańców ma prawo powiedzieć, co mu się w planie podoba, a co nie. I każdy może zgłosić swoje uwagi. Czas na to minie 8 maja. Od tego dnia prezydent miasta będzie miał 21 dni na decyzję, które z uwag uwzględni, a które odrzuci.
Tu teoretycznie znów możliwy jest scenariusz z listopada, kiedy prezydent cofnął projekt do poprawek. Ale to odwlekło o kilka miesięcy moment, gdy plan może zostać uchwalony przez Radę Miasta. Takiego scenariusza miejscy planiści woleliby uniknąć właśnie ze względu na ten kilkumiesięczny przestój.
Tłumaczą, że w tym czasie jakiś inwestor mógłby uzyskać decyzję o warunkach zabudowy, która nie musiałaby uwzględniać ograniczeń, które na tym terenie wprowadzić ma plan zagospodarowania. Ani tych mówiących, że pewne działki nie mogą być zabudowane, ani takich obostrzeń, jak np. zakaz umieszczania reklam na dachach i elewacjach, z wyjątkiem szyldów spełniających określone wymogi.
Najszybszy możliwy termin uchwalenia planu to czerwiec.
Nowa wersja nie zakłada już obniżania poziomu jezdni, ani betonowej płyty spinającej dwa brzegi tej wyasfaltowanej rzeki samochodów. Planiści zostawiają jednak furtkę do budowy tunelu, ale zupełnie innego niż ten, o którym mowa była jeszcze kilka miesięcy temu.
– Dopuszcza się budowę pełnego tunelu dla ruchu tranzytowego – przyznał Robert Kuryło z Wydziału Planowania w Urzędzie Miasta na wczorajszym spotkaniu z radnymi. Pomysł sprowadza się do tego, że ciężarówki jechałyby schowane pod ziemią, natomiast cały ruch lokalny miałby się odbywać po jezdni biegnącej na obecnym poziomie.
Wczorajsze spotkanie to dopiero początek nowej dyskusji o przyszłości Podzamcza, którą określi plan zagospodarowania terenu.
• W poniedziałek odbędzie się otwarte dla wszystkich spotkanie z jego autorami (Trybunał Koronny, godz. 13). • Kolejne wyznaczone jest na 22 kwietnia (Ratusz, godz. 17).
Każdy z mieszkańców ma prawo powiedzieć, co mu się w planie podoba, a co nie. I każdy może zgłosić swoje uwagi. Czas na to minie 8 maja. Od tego dnia prezydent miasta będzie miał 21 dni na decyzję, które z uwag uwzględni, a które odrzuci.
Tu teoretycznie znów możliwy jest scenariusz z listopada, kiedy prezydent cofnął projekt do poprawek. Ale to odwlekło o kilka miesięcy moment, gdy plan może zostać uchwalony przez Radę Miasta. Takiego scenariusza miejscy planiści woleliby uniknąć właśnie ze względu na ten kilkumiesięczny przestój.
Tłumaczą, że w tym czasie jakiś inwestor mógłby uzyskać decyzję o warunkach zabudowy, która nie musiałaby uwzględniać ograniczeń, które na tym terenie wprowadzić ma plan zagospodarowania. Ani tych mówiących, że pewne działki nie mogą być zabudowane, ani takich obostrzeń, jak np. zakaz umieszczania reklam na dachach i elewacjach, z wyjątkiem szyldów spełniających określone wymogi.
Najszybszy możliwy termin uchwalenia planu to czerwiec.
