3 czerwca na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim odbyło się spotkanie z ambasadorem Izraela w Polsce Yacovem Livne. Rozmowa dotyczyła historii, w szczególności tej dotyczącej Żydów zamieszkujących Lublin, języka hebrajskiego, ale także śledztwa w sprawie śmierci polskiego wolontariusza w Strefie Gazy.
— Myślimy o historii, bo jest ona ważna, a w mieście takim jak Lublin widać i czuć ją wszędzie — rozpoczął ambasador Livne. — Jeśli chcemy się wzajemnie zrozumieć musimy, a bez historii jest to niemożliwe, musimy także zrozumieć nasze wspólne polsko-żydowskie dziedzictwo — mówił Livne.
Spotkanie „Narody w dialogu - państwa we współpracy” z udziałem ambasadora Yacova Livne było zorganizowane przez Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL. Na lubelskim uniwersytecie istnieje możliwość nauki języka hebrajskiego. Jak stwierdził ambasador, wspiera on takie działania i chętnie będzie wspierał naukę tego języka na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
— Przez wiele lat język hebrajski był językiem modlitwy dla Żydów oraz językiem studiów i rozwoju intelektualnego, ale nie był to język, którym mówiono. Współcześnie przekształciliśmy starożytny hebrajski w narzędzie nowoczesnej komunikacji — mówił Livne.
W czasie rozmowy z ambasadorem padły pytania między innymi o postępy w śledztwie dotyczącym śmieci Polaka w Strefie Gazy, który zginął 1 kwietnia w Izraelskim ataku na konwój organizacji humanitarnej World Central Kitchen.
— Już mówiliśmy na temat tragicznego wydarzenia, czyli śmierci polskiego obywatela w Strefie Gazy. Było nam niezwykle przykro i przepraszaliśmy za ten incydent. Jak obiecałem ministrowi Sikorskiemu, podzieliliśmy się informacjami na ten temat i będziemy kontynuować śledztwo — mówił Livne.
Padło także pytanie o wycieczki Izraelskiej młodzieży do Polski i do niemieckich obozów zagłady. Yacov Livne stwierdził, że wycieczki takie od wielu lat przybywały z Izraela do Polski, ale w ostatnim czasie było ich mniej niż się spodziewano. Jak zaznaczył jednak ambasador, mniejsza liczba wycieczek izraelskiej młodzieży nie ma związku z relacjami między obydwoma państwami. Wpływ na taki obrót spraw mają zdaniem ambasadora strajki nauczycieli, które odbywały się w Izraelu.