To już tradycja. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca na placu Zamkowym spotykają się kolekcjonerzy antyków z całego regionu.
Pomimo ulewy, chętnych do odwiedzenia Lubelskiej Giełdy Staroci nie brakowało również dzisiaj. - Bardzo dużo ludzi jest. Jesteśmy cierpliwi i przyzwyczajeni do różnej pogody. Wystawców też jest sporo. Dołączyli też nowi. Lublin jest ciekawym miejscem do handlowania antykami - mówi Elżbieta Kowalczyk, organizatorka giełdy.
Ludzi przyciąga na przykład historia sztuki. - Proponowałabym rodzinom, żeby przychodzili z dziećmi i pokazywali historię. Przedmioty codziennego użytku, których teraz nie używamy. Warto to pokazać i wytłumaczyć, co do czego służyło – zachęca organizatorka.
Na giełdzie można też znaleźć wiele antyków do wystroju mieszkania. – To takie wisienki na torcie, które postawione w centralnym punkcie mogą doskonale uświetnić wystrój domu – zauważa Elżbieta Kowalczyk.
Moda na starocie jest coraz większa. - Antyki są uniwersalne. Na giełdzie mamy i te z XVII wieku, ale też XVIII i XX. Wszystko jest tutaj do kupienia – dodaje nasza rozmówczyni.
Giełda działa od godziny 7 do 14.