Koncepcję przebudowy placu Litewskiego mógłby przygotować architekt ze Śląska – poinformował wczoraj Ratusz. Ustaliliśmy, że to Stanisław Lessaer, którego firma wygrała już konkurs na projekt lubelskiego Podzamcza.
Urzędnicy szukają teraz sposobu na uniknięcie wpadki z pierwszego konkursu. – Chodzi o to, byśmy nie nałożyli sobie kagańca w postaci najniższej ceny. Chcemy, by liczył się też pomysł – mówiła na naszych łamach Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik Ratusza.
Od wczoraj wiemy więcej. Wszystko wskazuje, że miasto zrezygnuje z kolejnego konkursu na opracowanie koncepcji. – Zająłby nam dużo czasu i nie przesądzałby rozstrzygnięcia. Zamierzamy to przyspieszyć – zapowiada prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Ratusz zleciłby w trybie bezprzetargowym opracowanie koncepcji i dokumentacji. Wtedy miasto nie wybierałoby znowu z kilku czy kilkunastu zgłoszonych koncepcji. Architekt, który otrzymałby zlecenie, pracowałby nad konkretnym projektem – przy zachowaniu wytycznych miasta. – Rozmawiamy z jednym z architektów, który proponuje ciekawe rozwiązania – deklaruje prezydent Żuk.
Ratusz chce go zaprosić do Lublina na warsztaty. – Dalsze prace związane z przebudową placu Litewskiego poprzedzimy warsztatami z udziałem środowiska architektów, urbanistów i specjalisty od rewitalizacji, który takie koncepcje przygotował i wdrożył w kilkunastu miastach – mówi Żuk. – Chcemy zdobyć pewną wiedzę i doświadczenie oparte o tego typu warsztaty. Potem zdecydujemy, czy wykorzystamy zespół tego specjalisty i przystąpimy do sporządzania koncepcji i dokumentacji przebudowy.
Pracownia Lessaera projektowała też zmiany w przestrzeni publicznej m.in. w Chrzanowie i we Wrocławiu. Czy teraz czas na Lublin? – Poza tym, że na piątek, 13 kwietnia, mam umówione spotkanie z prezydentem Lublina, na razie nie mogę wiele zdradzić – mówi Stanisław Lessaer. – Jestem mile zaskoczony zainteresowaniem miasta.
Architekt był w Lublinie w marcu – na gościnnym wykładzie na Politechnice Lubelskiej, gdzie mówił m.in. o swoich pomysłach. Oprócz studentów i architektów byli tam też przedstawiciele Ratusza.