(KAROL W/MM LUBLIN)
Dochodziła godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę. Skoda octavia jadąca ul. Krańcową w kierunku al. Witosa w Lublinie wymusiła pierwszeństwo na autobusie MPK linii nr N2. Doszło do zderzenia.
Według świadków kierowca miał problem z zatrzymaniem pojazdu, bo przestały działać hamulce. – Uderzyłem twarzą o barierkę, więc pojechałem do szpitala MSWiA. Tam rozmawiałem z kierowcą. Mówił, że po wypadku autobus nie reagował na wciskanie hamulca. Dlatego manewrował tak, by go w miarę bezpiecznie zatrzymać – wyjaśnia nasz Czytelnik, który jechał pojazdem.
– W wyniku silnego uderzenia zablokował się pedał gazu i przestały działać hamulce. Ale zanim doszło do stłuczki, autobus był sprawny – mówi Weronika Opasiak, rzecznik MPK Lublin.
– Według policjantów, którzy byli na miejscu hamulce faktycznie zepsuły się po stłuczce. Kierowca skody dostał mandat 500 zł - dodaje Arkadiusz Arciszewski.
Obaj kierowcy byli trzeźwi.