Tylko w woj. lubelskim ponad półtora miliona złotych strat – to ubiegłoroczny bilans działalności oszustów, stosujących metodę „na wnuczka”. Dziś dzień babci, jutro święto dziadka. Wspólnie z policjantami doradzamy seniorom, jak ustrzec się zagrożeń.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Zbytnia ufność i brak rozwagi okazały się wyjątkowo kosztowne dla starszego małżeństwa z Chełma. We wtorek 85-latek i jego żona stracili aż 90 tys. zł.
Zadzwonił do nich człowiek, który podał się za zięcia 85-latka. Powiedział, że miał wypadek i potrzebuje pieniędzy. Starszy pan wypłacił z banku gotówkę, ale nękany wątpliwościami poszedł do miejscowej komendy policji. Tam usłyszał, że został oszukany. Było już jednak za późno. Kiedy rozmawiał z mundurowymi, żona przekazała pieniądze człowiekowi, który się po nie zgłosił.
– W ubiegłym roku zanotowaliśmy w naszym regionie 81 wyłudzeń dokonanych tzw. metodą na wnuczka – mówi nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej policji. – Straty poszkodowanych przekroczyły 1,5 mln zł. Niemal każdego tygodnia dochodzi do oszustw na szkodę osób starszych i samotnych. Sprawcy wykorzystują dobroć seniorów i ich chęć niesienia pomocy.
Podszywając się pod krewnych, pracowników różnych firm, instytucji czy policjantów, wyłudzają pieniądze. W ubiegłym roku policjanci postawili podejrzanym ponad 90 zarzutów dotyczących wyłudzeń metodą „na wnuczka”. Mundurowi regularnie spotykają się z seniorami, by informować ich o metodach działania oszustów.
Dzisiaj z okazji święta babć i dziadków dołączyliśmy do Dziennika Wschodniego specjalną, policyjną ulotkę „Bezpieczny Senior”. Przypominamy w niej, jak uniknąć zagrożeń ze strony złodziei. Informujemy o metodach ich działania.
– Bardzo często zaczyna się od telefonu od rzekomego wnuczka, kuzyna czy syna z prośbą o pilne pożyczenie pieniędzy – wyjaśnia nadkom. Laszczka-Rusek. – Zazwyczaj po odbiór gotówki przychodzi wcześniej ustalona osoba. Oszuści każą też swoim ofiarom przelewać pieniądze za granicę. Coraz częściej członkowie grup przestępczych podają się za policjantów Centralnego Biura Śledczego, bądź funkcjonariuszy zajmujących się rozpracowywaniem oszustów.
W takiej sytuacji oszustwo jest pewne. Prawdziwi policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych przez siebie akcjach. Nie proszą też o przekazanie pieniędzy obcej osobie.
– Kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon za policjanta, zakończmy rozmowę – radzi nadkom. Laszczka-Rusek. – Powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich. Kolejne połączenia telefoniczne wykonujmy z innego aparatu, np. od sąsiada. Zdarza się bowiem, że przestępcy przechwytują połączenia telefoniczne.
81 535 59 30
pod tym policyjnym numerem dowiesz się dziś, jak uchronić się przed oszustami. Dzwoń w godz. 8–15