To najwyższy możliwy awans w ich karierze zawodowej. Stopnie nauczyciela dyplomowanego uzyskało właśnie około 160 osób.
Miano nauczyciela dyplomowanego to trzeci i ostatni stopień możliwy do osiągnięcia w karierze nauczycielskiej. Aby go osiągnąć, pedagodzy musieli najpierw zdobyć stopnie nauczyciela kontraktowego i mianowanego. Na każdym etapie mieli wykazać się pomysłowością w metodach edukacyjnych oraz podejść do egzaminu.
- Jestem nauczycielem języka polskiego, więc w tamtym roku realizowaliśmy z młodzieżą innowację, do której zainspirowała mnie inna polonistka. Innowacja to słówko tygodnia, więc poszerzaliśmy zasób słów młodych ludzi. Natomiast w tym roku mamy innowację: romantyzm analogowo i interaktywnie, więc troszkę próbuję zapoznać się z tym światem młodego człowieka, czyli z różnymi narzędziami sztucznej inteligencji, a ja ich próbuję przekonać do naszych sprawdzonych analogowych metod poznawania tekstów naszych polskich romantyków – mówi Katarzyna Drozd-Pastucha, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej im. Jana Kochanowskiego w Zakrzówku i podkreśla - Ten awans to nie tylko rola nauczyciela, bo bez uczniów, bez rodziców, bez dyrekcji, nie udało mi się to wszystko.
Inna nauczycielka, która również awansowała twierdzi, że nauczycielem powinno się zostawać jedynie, gdy ma się do tego powołanie. Wtedy wszelkie trudności i zwątpienia można łatwo przezwyciężyć.
- Przychodzą momenty zwątpienia, ale jeśli się jest nauczycielem z powołania, to są po prostu takie dołeczki, w które się wpada po to, żeby z nich wypaść. To, że tutaj jesteśmy i odbieramy to dyplomowanie, to jest właśnie taki sygnał, że robimy coś więcej, mocniej. I wydaje mi się, że nauczyciel stojący w miejscu to jest po prostu nauczyciel, który może nie koniecznie powinien być w szkole, dlatego że po prostu my musimy podążać za czasami, musimy podążać za młodym człowiekiem. On się ciągle zmienia i cieszmy się, bo my się z nim zmieniamy i po prostu możemy być wiecznie młodzi – przyznaje Patrycja Rytel, nauczycielka z Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego w Białej Podlaskiej.
W ciągu roku są dwie sesje egzaminacyjnie, dla nauczycieli chcących awansować. Pierwsza z nich była w lecie, gdzie dyplomowało się wtedy około 1000 nauczycieli. W czwartkowym (19 grudnia) wręczeniu aktów nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego brało udział około 160 nauczycieli, którzy w okresie od 4 listopada do 6 grudnia zakończyli pomyślnie postępowanie kwalifikacyjne. Lubelski kurator oświaty Tomasz Szabłowski chciałby, aby Lubelszczyzna miała więcej nauczycieli, a młodzi ludzie uznawali ten zawód za atrakcyjny. Zdaniem kuratora, ta profesja jest ciężka i wymagająca, ale bardzo wdzięczna.
- Jeśli młodzi ludzie przyszliby do mnie, to ja bym ich przekonał do tego zawodu. To jest bardzo ciężki zawód, bo praca z człowiekiem jest trudna, praca z młodym uczniem jest jeszcze trudniejsza. Natomiast on jest naprawdę bardzo wdzięczny, bardzo sympatyczny, przyjemny i dający wiele satysfakcji – przekonuje Szabłowski.