25-metrowy basen, 80-metrowa zjeżdżalnia, jaccuzi i urządzenia do masażu karku. To wszystko czeka na lublinian w nowym basenie, który od dziś działa w Szkole Podstawowej nr 23 w przy ul. Podzamcze w Lublinie.
– Chcielibyśmy, aby szkoły, które kształcą i wychowują nasze dzieci, były szkołami naszych marzeń – mówił podczas wczorajszego otwarcia pływalni prezydent Lublina Adam Wasilewski. – Dziś możemy się poszczycić oddaniem do użytku pięknego kompleksu sportowego wraz z basenem.
Wczoraj na nowej pływalni swoje umiejętności prezentowali uczniowie SP nr 51. – Jest naprawdę fajna, fajniejsza od naszej – podkreśla Stanisław Waśko z 4 "a”.
– Ładny, nowy basen, z czystą. A jeszcze zjeżdżalnia. Super – ocenia Marcelina Cieślik z 5 "c”.
W dzień z basenu będą korzystali uczniowie SP nr 23 i innych lubelskich szkół. A wieczorami i w weekendy – mieszkańcy miasta. Chętni muszą wykupić karnet na cały semestr. Wejściówka upoważnia do pływania raz w tygodniu, przez 45 min. Cena za semestr? 180 zł karnet normalny, 144 zł ulgowy (także dla rodziców uczniów).
Karnety będzie można kupić od poniedziałku, codziennie w godz. 14–16, w pokoju nr 202. – Warto się pospieszyć, bo karnety rozchodzą się jak świeże bułeczki. Zostały ostatnie wolne miejsca, głównie na soboty i niedziele – mówi Sebastian Płonka, kierownik szkolnych obiektów sportowych.
To pokazuje, jak bardzo w Lublinie brakuje pływalni. – Dość powiedzieć, że jeśli w dniu rozpoczęcia sprzedaży karnetów otwieramy kasę o godz. 7, to już od godz. 4 ustawia się kolejka chętnych – mówi Marek Zieliński, szef Centrum Sportowo-Rekreacyjnego Uniwersytetu Przyrodniczego. – W tej chwili pozostały już tylko karnety na godz. 6.30. No i pojedyncze wejściówki w weekendy, od godz. 11.45 do 22.
Z basenu UP korzystają studenci czterech uczelni, uczniowie pięciu szkół i pracownicy 40 firm. – Obłożenie jest ogromne – podkreśla Zieliński. Podobnie jest na basenie MOSiR przy Al. Zygmuntowskich i na innych przyszkolnych pływalniach w mieście. Na nowy rok szkolny pozostały tam już ostatnie wolne miejsca.
– Takie obiekty, jak przy SP nr 23, są na wagę złota – komentuje Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty. – Przydałoby się ich więcej w całym regionie, praktycznie w każdym powiecie. Wszyscy o tym marzymy.