Coraz więcej organizatorów wypoczynku decyduje się na odwołanie zaplanowanych na lato wyjazdów. Zachętą nie jest nawet bon turystyczny o wartości 500 zł, który ma trafić do każdego dziecka
O takich wakacjach, jakie mieliśmy do tej pory, możemy zapomnieć – mówił w połowie kwietnia minister zdrowia Łukasz Szumowski. – Możemy zakładać, że nie będzie kolonii, nie będzie obozów.
Później stanowisko resortu zdrowia systematycznie się łagodziło. Pod koniec maja dowiedzieliśmy się, że wypoczynek będzie mógł być zorganizowany przy zachowaniu rygorów sanitarnych.
– Jako rodzic chętnie pozbył bym się dzieci z domu – śmieje się hm. Tomasz Sych, komendant chorągwi lubelskiej ZHP. – Podobnie myśli wielu rodziców, ale najważniejsze są kwestie bezpieczeństwa. Wiele osób rezygnuje z wyjazdu, inni jeszcze nie podjęli decyzji. Dzwonią z pytaniami czy zachowane będą zalecenia sanitarne.
W zeszłym roku Lubelska Chorągiew ZHP wysłała na wakacyjny wypoczynek ok. 500 dzieci. Latem 2020 na obozy wyjedzie tylko ok. 200.
– Wiadomo, że cztery obozy zostały odwołane definitywnie. Kilka długich wypoczynków zostało zmienionych na trzydniowe biwaki na Roztoczu. Wszystko dlatego, że obowiązkiem rodzica jest odebranie z obozu gorączkującego dziecka w bardzo krótkim czasie. Nie dałoby się tego zrobić np. podczas wypoczynku pod Szczecinem – tłumaczy Sych. I przyznaje, że tegoroczny wypoczynek będzie droższy. – Część tej kwoty poniosą rodzice. A dla nas oznacza to mniejszy zysk. Z tego powodu w tym roku nie będzie inwestycji w nasze ośrodki, co było już praktyką.
– W tym roku odwołaliśmy młodzieżowy obóz w Bośni i Hercegowinie oraz kolonie nad morzem i na Mazurach – słyszymy w lubelskim oddziale szkoły języka angielskiego Helen Doron. – Być może zorganizujemy półkolonie, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Zastanawiamy się, jak to urządzić, żeby jednocześnie stworzyć bogatą ofertę i zapewnić bezpieczeństwo.
– Nie mamy jeszcze pełnych danych dotyczących miejsc, w których zorganizowany będzie wypoczynek dla dzieci i młodzieży, ale ze wstępnych szacunków wynika, że będzie to na poziomie 25 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem – mówi Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
– GIS wydał już rekomendacje. Będzie obowiązywał reżim sanitarny, jesteśmy w trakcie uszczegóławiania procedur – mówi Maria Korniszuk, szefowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. I tłumaczy, że chodzi m.in. o utrzymywanie dystansu i mniejsze grupy uczestników. – Warunki w miejscach wypoczynku będą dostosowane do aktualnej sytuacji epidemiologicznej. Na razie jest za wcześnie na stwierdzenie, czy jakieś obiekty nie spełniają wymogów. Będą to na bieżąco sprawdzać stacje powiatowe – dodaje.
Bon turystyczny na każde dziecko
Być może jeszcze w czerwcu rodzice dostaną bon turystyczny – po 500 zł na każde dziecko.
– Mam nadzieję, że bon będzie już w te wakacje – mówił prezydent RP Andrzej Duda podczas konferencji w Ustce.
Bon ma mieć formę elektroniczną. Będzie można go wykorzystać do opłacenia np. pobytu w hotelu, pensjonacie, gospodarstwie agroturystycznym, na kolonii, obozie harcerskim czy sportowym. Ale nie wszędzie. Lista takich miejsc znajdzie się w rządowym Katalogu Bazy Turystycznej.
Bonu nie trzeba wydawać natychmiast. Można go będzie zrealizować do końca 2021 r.