Szykuje się zmiana dyrektora Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. Następca odchodzącego na emeryturę Zdzisława Kuleszy ma zostać wyłoniony w drodze konkursu, ale w Urzędzie Marszałkowskim można już usłyszeć o mocnej kandydaturze do objęcia tej funkcji.
Pogotowie to jedna z najsprawniej zarządzanych jednostek medycznych podległych marszałkowi województwa. W 2020 roku miało ponad milion zysku. Ubiegły rok zakończyło na półmilionowym plusie. Dyrektor Zdzisław Kulesza dostał nawet od marszałka nagrodę roczną w wysokości 40 tys. zł. Ale jak ustaliliśmy, będzie to już jego ostatni rok na stanowisku dyrektora.
– Zawsze nadchodzi taki czas, kiedy trzeba podjąć ważne życiowe decyzje. Prawa emerytalne nabyłem już trzy lata temu, ale nie chciałem zostawić pogotowia w trudnym czasie Covid-19 czy wojny na Ukrainie. Teraz, kiedy wydaje się, że sytuacja jest w miarę opanowana, porozumiałem się z marszałkiem i odchodzę na emeryturę – potwierdza Dziennikowi Zdzisław Kulesza, który kieruje tą instytucją nieprzerwanie od 2003 roku.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, dyrektor WPR ostatni dzień w pracy będzie 25 sierpnia. O plany dotyczące obsady tej funkcji zapytaliśmy Urząd Marszałkowski. – Zarząd województwa lubelskiego ogłosi konkurs na to stanowisko – odpisał nam Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa.
Ale w kuluarach mówi się, że następcą Kuleszy może zostać Marek Krakowski, były sekretarz lubelskiego PiS, mający spore doświadczenie w pracy na kierowniczych posadach, m.in. w samorządzie. Był m.in. sekretarzem powiatu puławskiego oraz dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Niedrzwicy Dużej. Jego kariera nabrała rozpędu po dojściu przez PiS do władzy w 2015 roku. Już w następnym roku po zmianach kadrowych dokonanych przez ówczesnego wojewodę Przemysława Czarnka został wicedyrektorem Biura Organizacji i Kadr w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Z LUW rozstał się po zaledwie kilku miesiącach, zostając dyrektorem biura poselskiego ówczesnego szefa PiS w Lublinie Krzysztofa Michałkiewicza. Następnie objął dyrektorskie stanowisko w lubelskim oddziale Poczty Polskiej.
W lutym 2019 roku wygrał konkurs na posadę wicedyrektora w marszałkowskim Zarządzie Nieruchomości Wojewódzkich. Po miesiącu dość nieoczekiwanie marszałek powierzył mu pełnienie obowiązków dyrektora Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Z tej funkcji został odwołany w niesławie po zaledwie trzech miesiącach, by wrócić do ZNW. Potem został zatrudniony w Departamencie Infrastruktury i Majątku Województwa w Urzędzie Marszałkowskim, najpierw jako wicedyrektor, a później dyrektor. Z tą funkcją pożegnał się 18 lipca. – Było to podyktowane reorganizacją siatki w urzędzie – tłumaczy rzecznik Małecki.
Warto podkreślić, że w połowie 2019 roku Krakowski został pozbawiony członkostwa w PiS. Jako powód podano zaległości w płaceniu składek, ale nieoficjalnie mówiło się o konflikcie z będącym jeszcze szefem lokalnych struktur Michałkiewiczem. Mimo to, wciąż był blisko partii i pojawiał się na partyjnych wydarzeniach. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi zaangażował się w kampanię Jana Kanthaka z Solidarnej Polski. – Choć od dawna nie ma partyjnej legitymacji, to wygląda na to, że wciąż ma mocną pozycję i nie zostanie zostawiony sam sobie. Pogłoski o posadzie w pogotowiu są tego potwierdzeniem – mówi jeden z naszych rozmówców.
– Dochodzą do mnie różne informacje o moim nowym miejscu pracy i ta jest jedną z wielu. Osobiście nic o tym nie wiem, obecnie przebywam na urlopie – mówi nam Marek Krakowski, który po zwolnieniu z dyrektorskiej funkcji w urzędzie pozostaje szeregowym pracownikiem departamentu infrastruktury.