By dostać się do noclegowni czy schroniska muszą nie tylko być trzeźwi. Musi być też pewność, że nie mają Covid-19. Stowarzyszenie „Nadzieja” kieruje bezdomnych do ośrodka przejściowego. Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta zamierza płacić za testy.
– Póki co żadna z osób korzystających w pomocy Gorącego Patrolu nie miała objawów chorobowych – mówi Justyna Orłowska, prezes Centrum Wolontariatu w Lublinie, które od lat pomaga osobom potrzebującym.
Dziennie z ich pomocy korzysta ok. 80 osób. Centrum prowadzi punkt wydawania gorących posiłków przy ul. 1 Maja, działa też mobilny „Gorący Patrol”. – Jeździmy w miejsca gdzie przebywają osoby bezdomne. Rozwozimy im nie tylko posiłki, ale też witaminy i leki podnoszące odporność. Sprawdzamy ich stan zdrowia.
Sytuację monitorują też strażnicy miejscy.
– Przez pierwsze 17 dni listopada mieliśmy 17 interwencji wobec osób bezdomnych. Wszystkie były trzeźwe. Zapewniały, że nie potrzebują żadnej pomocy – relacjonuje Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie. – Strażnicy zawsze informują ich o możliwości wsparcia. Napotkanym osobom mierzą też temperaturę. W przypadku stwierdzenia niepokojących oznak, np. podwyższonej temperatury, wezwą pogotowie. Na razie nie było takiej konieczności.
Mateusz Jocek, rzecznik Caritas Archidiecezji Lubelskiej: – Osobom, które przychodzą do prowadzonego przez nas Dziennego Ośrodka dla Osób Bezdomnych (gdzie mogą się m.in. umyć, ogolić, ogrzać, zjeść ciepły posiłek -red.), mierzymy temperaturę. Dopytujemy też czy nie mieli kontaktu osobą zakażoną koronawirusem.
Inaczej jest w schroniskach i noclegowniach.
– Nie przyjmujemy nowych osób. W schronisku przy ul. Dolnej Panny Marii przebywają nasi stali podopieczni. Staramy się aby nie wychodzili poza teren schroniska. Natomiast w noclegowni mamy siedem wolnych miejsc – mówi Monika Zielińska, prezes Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie. – Wytyczne Ministerstwa Zdrowia są takie, że nowe osoby mają albo przejść 10-dniową kwarantannę albo mieć wykonane testy w kierunku koronawirusa. Nie mamy możliwości zorganizowania izolatorium dlatego też najprawdopodobniej będziemy finansować testy wymazowe antygenowe. Koszt jednego to 117 zł.
– My testów nie robimy, bo mamy ośrodek przejściowy. Znajduje się przy ul. Kunickiego – mówi Krzysztof Leszczyński, prezes Charytatywnego Stowarzyszenia Niesienia Pomocy Chorym Uzależnionym od Alkoholu „Nadzieja” w Lublinie. Stowarzyszenie prowadzi schroniska i ogrzewalnie dla bezdomnych przy ul. Młyńskiej, Abramowickiej i Garbarskiej. – W przejściowym ośrodku może przybywać w jednym czasie maksymalnie 15 osób. Każda z osób ma oddzielny pokój i łazienkę.
Na 10-dniową obserwację są kierowane osoby „z ulicy”. – Izolatorium działa od tygodnia. Obecnie jest w nim kilka osób – mówi Leszczyński.
Samorząd Lublina zamierza przeznaczyć ok. 48 tys. zł na prowadzenie na terenie miasta dwóch przejściowych ośrodków dla bezdomnych. Na placówkę dla mężczyzn rezerwuje prawie 35 tys. zł, na ośrodek dla kobiet niespełna 13 tys. zł. Pieniądze będą przyznane organizacjom pozarządowym przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.