Nie doszło do porozumienia miasta z architektami, którzy mieli projektować park na Błoniach obok Zamku. Strony nie dogadały się co do zapłaty. Dlatego zwycięzcy konkursu na nowe urządzenie Błoni nie wezmą zlecenia, a miasto myśli jak szybko znaleźć kogoś innego.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Zakończone fiaskiem rozmowy toczyły się między Urzędem Miasta a grupą projektantów, których praca wygrała konkurs na koncepcję zagospodarowania tego terenu. Wygrana oznaczała dla architektów nagrodę pieniężną (50 tys. zł), ale nie tylko. Zwycięzca miał też obiecane zaproszenie do negocjowania umowy na przygotowanie dokumentacji projektowej nowego parku. Zaproszenie było, negocjacje też, ale do porozumienia nie doszło.
– Nie dogadaliśmy się co do zapłaty – przyznaje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. Projektanci wprost mówili, że oferowane przez miasto pieniądze są zbyt niskie. – Kwota, którą miasto ma na ten cel nie jest warszawska, a my współpracujemy z warszawskimi branżystami – tłumaczył Tomasz Marciniewicz, współautor zwycięskiej koncepcji.
Na zapłatę za projekt miasto miało 200 tys. złotych. Tymczasem architekci oczekiwali niemal 720 tys. złotych. – To zbyt wygórowane oczekiwania – mówi Krzyżanowska. – Podjęliśmy decyzję, że nie zwiększymy kwoty przeznaczonej w budżecie miasta na tę dokumentację – dodaje.
Ostatecznie obie strony się rozstały i ponownie przy stole już nie zasiądą. Grupa architektów nie dostanie zlecenia, a miasto musi głowić się, komu zlecić zaprojektowanie nowego parku.
– Zwróciliśmy się do radców prawnych o opinię, czy w tej sytuacji możemy ogłosić przetarg na wykonanie dokumentacji w oparciu o koncepcję, która zwyciężyła w konkursie wraz z uwagami przekazanymi przez mieszkańców i naniesionymi poprawkami, m.in. dotyczącymi drzew – mówi rzeczniczka Ratusza. – Jeśli radcowie uznają, że jest to możliwe, ogłosimy taki przetarg. Projekt wykonawczy chcielibyśmy wówczas mieć na początku przyszłego roku, a dysponując nim moglibyśmy już zlecać budowę parku.
Ratusz nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie co zrobi, gdyby okazało się, że nie będzie mógł skorzystać ze zwycięskiej koncepcji. Stwierdza tylko, że będzie szukać innego rozwiązania, które pozwoli na szybkie urządzenie parku.