Grupka mężczyzn zaatakowała trzy osoby pod barem przy ul. Kunickiego. Bójkę zauważył policjant, który jechał trolejbusem. Dzięki niemu sprawcom nie udało się uciec.
Widział jak jeden z nich uderza butelką w głowę młodego mężczyznę, a chwilę później jak grupa atakujących mężczyzn oddala się w kierunku ulicy Wojennej.
Policjant poprosił kierowcę o zatrzymanie się i wybiegł z trolejbusu. Jednocześnie skontaktował się z dyżurnym informując o zdarzeniu.
Funkcjonariusz najpierw sprawdził w jakim stanie znajdują się osoby pokrzywdzone, a później poszedł w stronę, w którą oddalili się napastnicy. Szedł za sprawcami, a gdy kilka minut później na miejscu pojawili się wywiadowcy razem z nimi wkroczył do akcji.
- Policjanci zatrzymali pięciu młodych mieszkańców Lublina. W chwili zatrzymania jeden z nich zachowywał się bardo agresywnie: mężczyzna kopnął jednego z funkcjonariuszy, a drugiego uderzył w twarz - wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Zatrzymani to mieszkańcy Lublina w wieku od 18 do 27 lat, wszyscy byli pijani, mieli od 1 do powyżej 2 promili alkoholu. Dwaj z nich nie byli w stanie poddać się badaniu.
- Jak wynika z relacji trzech pokrzywdzonych mężczyzn zostali oni zaatakowani bez powodu. Byli zaskoczeni i nie byli w stanie się bronić - mówi Laszczka-Rusek.