Bozia, święty Józef i mały Jezusek. Oprócz tego osiołek, owieczki, kózka. Wszystkie jak żywe. Od dziś można je oglądać w każdym kościele.
Szopki zaczęto urządzać już wczoraj. Na ołtarzach stanęły zarówno te klasyczne i skromne, jak i okazałe i nowoczesne. - Święte postacie w naszej szopce mają ponad metr i co najmniej sto lat. Przetrwały wiele i są symbolem bezpieczeństwa, którego tak bardzo dziś człowiek potrzebuje - mówi o. Hieronim Kaczmarek, przeor klasztoru Dominikanów.
- Idziemy do szopki by znaleźć trochę harmonii w tych niespokojnych czasach - dodaje o. Kaczmarek.
Tradycja budowania szopek sięga aż XIII wieku. To wtedy św. Franciszek z Asyżu w miejscowości Greccio urządził stajenkę betlejemską. Wraz z zakonnikami odegrał sceny z narodzenia Jezusa. Za ich sprawą szopki zjawiły się w klasztorze Klarysek w Krakowie. W Lublinie pierwsze szopki zbudowano w nieistniejącym kościele św. Michała na Starym Mieście i w klasztorze Dominikanów.