Pod znakiem zapytania stanęła wczoraj budowa boiska ze sztuczną murawą na stadionie przy Zemborzyckiej. Sprawa rozbija się o pieniądze. Miasto ma na ten cel 1,4 mln zł. Tymczasem jedna z firm chce dwa razy tyle, kolejna trzy razy tyle, a tańszych ofert brak.
Taką inwestycję na stadionie Sygnału wywalczyli sami mieszkańcy w głosowaniu nad podziałem budżetu obywatelskiego. Projekt zebrał 5605 głosów, zanotowano tylko jeden lepszy wynik.
– To była duża mobilizacja – przyznaje Robert Grabias, współautor pomysłu. – Gdy odbudowaliśmy klub na tym terenie, z miesiąca na miesiąc przybywało dzieciaków, a w związku z tym również rodziców zainteresowanych Sygnałem. Zawodnicy, którzy u nas zaczęli się bawić w sport, zachęcili swych rodziców. Później zintegrowało się wokół tego środowisko sportowe.
Właśnie dzięki tej mobilizacji w miejskiej kasie na ten rok znalazły się fundusze na budowę pełnowymiarowego obiektu krytego sztuczną murawą. Ma on powstać na terenie obecnego boiska treningowego. W ramach tej samej inwestycji planowane jest też wykonanie odwodnienia, oświetlenia i chodników, a całość miałaby zostać ogrodzona. Projekt przewiduje również budynek z szatniami i pomieszczeniami gospodarczymi.
Koszty budowy zostały oszacowane przez pomysłodawców na ponad 1,4 miliona zł. – Licząc tę kwotę opieraliśmy się na wiedzy zaprzyjaźnionych, znających się na tym firm, które wiedzą, jakie mniej więcej są koszty takiej inwestycji – mówi Grabias.
Szacunki te mocno rozminęły się z kwotami zaproponowanymi przez firmy, które złożyły oferty w miejskim przetargu na budowę nowego boiska. Tańsza, warszawska spółka Max, wyceniła prace na 2,9 mln zł. Droższa, lubelski Central Kort, chce ponad 4,6 mln zł.
W tej sytuacji miasto ma dwa wyjścia. Może unieważnić przetarg i ogłosić nowy, ale oznacza to późniejsze rozpoczęcie prac, a jednocześnie nie daje pewności, że za drugim razem wykonawcy zejdą z cen lub zgłoszą się inni, tańsi. Drugim rozwiązaniem jest dołożenie brakującej kwoty, choć w tym wypadku oznaczałoby to dwu- lub trzykrotne zwiększenie wydatków.
O tym, na który scenariusz zdecyduje się miasto, urzędnicy wczoraj nie przesądzali. Samorząd zakładał, że wszystkie prace na boisku przy Zemborzyckiej zakończą się nie później, niż w połowie grudnia bieżącego roku.